22 zarzuty kradzieży usłyszał 21-latek zatrzymany przez dzielnicowego z V Komisariatu Policji. Kradł perfumy, karty płatnicze oraz dokumenty. Dodatkowo posiadał przy sobie mefedron. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

Wszystko zaczęło się od zgłoszenia pracowników jednej z podgórskich drogerii, z której zniknęło kilka sztuk perfum o wartości 800 złotych. Zapis z monitoringu pozwolił policjantom na stworzenie rysopisu, a po pewnym czasie rozpoznanie złodzieja.

Funkcjonariusze dowiedzieli się, gdzie mieszka 21-latek i postanowili go odwiedzić. Na miejscu zastali jedynie jego dziewczynę. Mężczyzna miał jednak szybko wrócić do mieszkania. – Podczas rozmowy z kobietą jeden z dzielnicowych zauważył leżący na łóżku woreczek foliowy z podejrzanie wyglądającą substancją oraz skórzane etui. Po sprawdzeniu, okazało się, że substancja w worku to mefedron. W etui natomiast mundurowi znaleźli dokumenty nieznanego mężczyzny: dowód osobisty, prawo jazdy, karty bankomatowe, klucze i perfumy – opowiada posterunkowa Anna Zbroja z małopolskiej policji.

Lista grzechów

Gdy zatrzymany zjawił się w domu, nie stawiał oporu. Przyznał, że przedmioty, które znaleźli policjanci, skradł jakiś czas temu z samochodu. Z konta okradzionego zniknęły pieniądze, ponieważ 21-latek miał jego karty płatnicze. Na swoim koncie mężczyzna miał też włamanie do komórki lokatorskiej i kradzież sprzętu budowlanego, który sprzedał. Do tego dochodzi włamanie do mieszkania, z którego zniknęła torebka oraz dokumenty i gotówka.

– 21-latek usłyszał 22 zarzuty kradzieży, za które grozi pięć lat pozbawienia więzienia. Funkcjonariusze wyjaśniają, czy złodziej może mieć „na swoim koncie” więcej tego typu kradzieży – podsumowuje policjantka.