2.5 tysiąca złotych za metr kwadratowy? Szczegółów ciągle brak

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W poniedziałek mija 100 dni od rozpoczęcia rządów Beaty Szydło. Jednym z punktów programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości jest budowanie tanich mieszkań czynszowych, w których cena za mkw. ma wynieść od 2.5 do 3 tys. złotych. Rozwiązanie to byłoby szczególnie atrakcyjne dla mieszkańców Krakowa, gdzie obecnie średnia cena mkw. na rynku pierwotnym w styczniu wynosiła aż 6976 złotych. Na szczegóły w sprawie polityki mieszkaniowej PiS-u nadal jednak trzeba poczekać.

Plan zakłada budowanie mieszkań o określonej powierzchni, standardzie i technologii. Lokale z wykończeniem miałoby kosztować do 3 tysięcy złotych za mkw. Zdaniem przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości byłoby to możliwe, ponieważ grunty miałyby zostać oddane za darmo.

Na szczegóły trzeba jeszcze poczekać

W programie wyborczym widnieje zapis, że każdy wydany miliard złotych ze środków publicznych pozwoli na wybudowanie ponad 7 tysięcy nowych mieszkań. Z założenia mają być przeznaczone na wynajem, na wynajem z dojściem do własności oraz na sprzedaż. Szczegóły tego pomysłu nadal jednak nie są znane.

– Niebawem zostaną przedstawione szczegółowe założenia dotyczące polityki mieszkaniowej rządu. Wtedy również zostaną wyjaśnione wszystkie kwestie oraz udzielone odpowiedzi na wszelkie pytania związane z tą tematyką – komentuje Barbara Kocot, Dyrektor Biura Poselskiego ministra Andrzeja Adamczyka.

Zdaniem Marcina Krasonia, analityka rynku nieruchomości w Home Broker, pomysł brzmi interesująco, jednak nadal nie poznaliśmy szczegółów tego planu dotyczących finansowania oraz kryteriów zakupu. Ocenia, że założenie może być szczególnie interesujące dla osób mieszkających w dużych miastach.

– W dużych miastach znaczną część ceny nieruchomości stanowi grunt, na którym budowane jest osiedle. Skoro są w Polsce miejsca, gdzie można kupić ziemię i zbudować mieszkanie sprzedawane za 3 tys. zł za mkw. to znaczy, że jest to technicznie możliwe, choć nie będzie łatwe – tłumaczy Krasoń.

„Trudno spodziewać się marmurów”

Marcin Krasoń uważa, że kluczową kwestią jest to, czy zostanie przeforsowany pomysł o budowie mieszkań na terenach należących do spółek skarbu państwa. Jego zdaniem nie będzie to komfortowa sytuacja, gdy zabierze się ich majątek i zbuduje na nim nieruchomość. Rynkowe warunki natomiast nie pozwolą na tani zakup ziemi. Jeśli uda się zrealizować pomysł, trudno liczyć na wysoki standard.

– Oczywiście nie będą to apartamentowce o podwyższonym standardzie, tylko budżetowe mieszkania w tak zwanym segmencie popularnym. Skoro to mają być czynszówki, to trudno się spodziewać marmurów – podsumowuje Marcin Krasoń.

News will be here