Wojciech M. wpadł w ręce policji 1 lutego tego roku. Nie dość, że zajmował się produkcją środków odurzających, to jeszcze posiadał materiały wybuchowe czy broń bez zezwolenia. Nie był to jednak jeden pistolet, a cały arsenał. 33-latek nie przyznał się do winy.
Prokuratura postawiła cztery zarzuty podejrzanemu. Po pierwsze, Wojciech M. posiadał i gromadził materiał wybuchowy – Metanit. Do tego proch czarny oraz górniczy zapalnik. Do tego posiadał spor obroni: karabin maszynowy Skorpion, rewolwer gazowy, pistolet sygnałowy oraz amunicję. Posiadał też znaczną ilość amfetaminy MDMA oraz kokainy. Działał też jako producent narkotyków.
Pseudokibicowskie zajęcie
– Jak ustalono, wprowadzeniem do obrotu na terenie Krakowa znacznych ilości substancji psychotropowych oraz środków odurzających, zajmowali się pseudokibice jednego z krakowskich klubów sportowych – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Janusz Hnatko.
Gdy policjanci przeszukali mieszkania i pomieszczenia gospodarcze podejrzanych, ujawnili wagi, szkło laboratoryjne, probówki, przedmioty ze śladami substancji chemicznych, dokumentację rozliczeniową, telefony komórkowe oraz pistolet maszynowy z trzema magazynkami, zapalnik górniczy, butelkę z czarnym prochem, rewolwer gazowy, pistolet sygnalizacyjny oraz kilkadziesiąt sztuk amunicji różnego kalibru i produkcji.
– Ponadto ujawniono kamizelki kuloodporne, czapki typu kominiarki, maski twarzowe z pochłaniaczem oraz płynną amfetaminę – dodaje Hnatko.
Milion porcji narkotyku
– Jak wynika z opinii, przedmioty ujawnione w toku przeszukania mieszkania podejrzanego i innych pomieszczeń zawierają amfetaminę. Zgodnie z wnioskami końcowymi opinii z zabezpieczonych cieczy można uzyskać łącznie od ponad 700 tys. do ponad 1,1 mln porcji handlowych narkotyku – informuje prokurator.
Wojciech M. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i omdówił odmowy odpowiedzi na pytania prokuratora. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
