Obecnie w krakowskim sektorze BPO/SSO/IT zatrudnienie znajduje ok. 50 000 osób. Już teraz wzrost liczby pracowników w tych sektorach szacowany jest na 10 500 rocznie, co oznacza 29 nowych pracowników każdego dnia. Aspire szacuje, że do 2020 zatrudnienie wzrośnie do 107 000 osób, co oznacza wzrost aż i 57 000 nowych pracowników. W tych wyliczeniach nie uwzględnia się sektora startupów, który zatrudnia ok. 3000 - 5000 osób. Dla porównania kombinat w Nowej Hucie w latach 70., w czasach największego zatrudnienia miał 40 000 pracowników. Na potwierdzenie tezy o wzroście zatrudnienia warto zauważyć, że w Krakowie trwa budowa 285 000 m2 nowej powierzchni biurowej, co oznacza, że w budowie jest 32% powierzchni, która już jest dostępna (867 000 m2). Obecnie nowe biurowce budowane są m.in. w okolicy Dworca Głównego, Ronda Mogilskiego, na Zabłociu, przy Opolskiej i na Ruczaju.
Rynek BPO/SSO/IT jest w Krakowie dosyć różnorodny. Mamy firmy produkujące oprogramowanie (Comarch, Sabre), inżynieryjne (ABB, Cisco, CH2M, Delphi, FMC, Motorola, Delphi), finansowe - głownie Shared Service (BP, HSBC, State Street, Shell, UBS), outsourcingowe (Capgemini, Luxoft, EPAM), a także sporo ciekawych startupów (Codewise, Azimo, Ailleron SA, Selvita, Salesmanago, Estimote, Base CRM, Silvair, Brainly).
Przy skupieniu dużej liczby miejsc pracy w jednym miejscu transport publiczny to jedyne rozwiązanie. Wynika to z tego, że na 1 miejsce parkingowe potrzeba minimum 12 m2 i równolegle mniej więcej drugie tyle na powierzchnie manewrowe, rampy etc. Tymczasem na 24 m2 biura zmieścimy 3-4 pracowników. Gdybyśmy chcieli zapewnić miejsca parkingowe dla wszystkich pracowników np obecnego "szkieletora",który jest przebudowywany na biurowiec, to trzeba byłoby zbudować równolegle np. 3 inne 'szkieletory' w postaci gigantycznych parkingów kubaturowych. Trudno sobie wyobrazić, by ktoś zrealizował taką wizję z wielu względów, ale przede wszystkim taki kompleks byłby zbyt drogi, a co za tym idzie - nikt by w nim nie wynajął powierzchni biurowej. Z tego powodu przeważający odsetek pracowników do biurowców musi dojechać czymś innym niż własnym autem.
Większość krakowskich biurowców zlokalizowana jest na terenach wewnętrznych lub na granicy III obwodnicy miejskiej - w zasadzie jedyny wyjątek to KBP na granicy Krakowa i Zabierzowa. Wg danych z 2014 roku 64% pracowników firm zrzeszonych w Aspire (sektor BPO/SSO/IT) dojeżdżało do pracy transportem publicznym (tramwajami, autobusami, a także koleją w przypadku KBP), 4% rowerami, 2 % pieszo, a 30% autami. To ciągle za dużo, a wynika to z faktu, że mimo iż biurowce występują w miejscach, gdzie częstotliwość komunikacji publicznej jest przynajmniej przyzwoita, to często okazuje się ona mało konkurencyjna: oparta o autobusy przy braku buspasów. W takich miejscach pracownicy często przyjeżdżają na rowerach np w Vinci (15%), Etiudzie (11%), czy Bonarce, gdzie 9% pracowników dojeżdża rowerem.
Równolegle w okolicy biurowców bez odpowiedniego transportu zbiorowego występują duże problemy parkingowe: w przypadku Vinci skończyło się to płatnymi miejscami postojowymi przy Placu Imbramowskim, a w przypadku Etiudy płatnymi miejscami przy okolicznych sklepach i rozszerzeniem strefy płatnego parkowania. Są też pozytywne przykłady: do CB Lubicz, kompleksu High Five, czy Unity Tower (dawny szkieletor) bez problemu dojedziemy tramwajem i szybką koleją miejską. Pracownikom Cathay Pacific Airways (Al Pokoju) pracodawca wykupi bilety miesięczne MPK, a w GameDesire (dawne Ganymede) na Pilotów wypłacane są premie za dojazd do pracy rowerem.
Tylko od decyzji miasta zależeć będzie, jaki podział zadań przewozowych w krakowskich biurach będziemy mieli w 2020 roku, gdy pracować w nich będzie 107 000 pracowników. Kraków musi "przełożyć wajchę" na transport publiczny i rowery, i to nie z powodu ideologii czy smogu, ale z czystej biznesowej pragmatyki. Wielki biznes potrzebuje wydajnego transportu publicznego. Mieszkańcy również tego potrzebują, bez tego okolice biurowców dalej będą "parkingowym armagedonem". Wymagajmy od ZIKiT odważnych i skutecznych rozwiązań, które sprawią, że transport publiczny będzie szybkim, bezawaryjnym i wygodnym środkiem komunikacji.
Od autora: Tym tekstem chciałem wyrazić poparcie dla kierunku zmian zawartych w planie "Mobilny Kraków 2017", chociaż sam włączyłbym do niego więcej korzystnych zmian dla komunikacji zbiorowej.