6 lat i 30 tys. złotych za ugodzenie kobiety nożem

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Ostatecznie 6 lat w więzieniu spędzi mężczyzna, który dwukrotnie ugodził sprzedawczynię nożem. Chciał ukraść spodnie warte 60 złotych. Dodatkowo skazany będzie musiał zapłacić 30 tys. złotych zadośćuczynienia kobiecie - zadecydował Sąd Apelacyjny w Krakowie.

38-latek, jak sam przyznał, wyszedł z domu z nożem w celu dokonania kradzieży. Trafił do sklepu w Ostrowcu Świętokrzyskim z artykułami BHP. Wybrał spodnie, przymierzył i chciał kupić. Kiedy 40-letnia sprzedawczyni pakowała odzież, ugodził ją nożem w okolice szyi, a następnie w ramię.

Kobieta uciekła ze sklepu i wezwała pomoc. Agresor uciekł z miejsca zdarzenia, ale szybko został zatrzymany. Badania wykazały, że miał 2,4 promila alkoholu we krwi. Prokuratura oskarżyła go o próbę zabójstwa, jednak sąd był łagodniejszy i orzekł, że jest winny spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Wyrok: 5 lat pozbawienia wolności i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Od tego wyroku odwołał się zarówno obrońca oskarżonego, jak i prokurator.

Zdaniem mecenasa Juliusza Dudy, wyrok jest zbyt surowy. Zarówno jeśli chodzi o karę więzienia, jak i zadośćuczynienia. Zawnioskował o karę nieizolacyjną i nie więcej niż 5 tys. zł kary pieniężnej. Obrońca stwierdził, że sąd nie wykazał, jak oskarżony miałby spowodować obrażenia ciała polegające na zagrożeniu życia kobiety, a poza tym nie celował w szyje. Dodatkowo biegli nie ustalili, jak głęboka była rana, dlatego nie można stwierdzić, czy faktycznie zagrażała życiu i zdrowiu 40-latki.

Natomiast prokurator Robert Gorzały domagał się surowszej kary – przede wszystkim uznania oskarżonego winnego zamiaru zabójstwa i rozboju. Śledczy uważa, że zarówno dotychczasowe postępowanie mężczyzny, jak i wysoki stopień szkodliwości społecznej czynu, powinny być wzięte pod uwagę przy zmianie wyroku na 12 lat pozbawienia wolności.

Każdemu po równo

Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Krakowie uznał, że 38-latek spędzi w więzieniu 6 lat oraz że będzie musiał zapłacić 30 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd uznał, że K. działał w zamiarze rozboju - planował go, bo jak sam mówił, szedł z nożem z zamiarem kradzieży. Jednak nie ma przesłanek, aby przypisać oskarżonemu zamiaru zabójstwa.