Już od roku do redakcji LoveKraków.pl docierały informacje, że za możliwość jeżdżenia w ramach sieci Taxi Airport należącej do spółki-córki krakowskiego lotniska pobiera się dodatkowe, nielegalne korzyści majątkowe. Dziś publikujemy pierwszy tekst na temat wręczenia łapówki.
2 czerwca 2015 roku na konto bankowe Jakuba R. (nazwisko do wiadomości redakcji) został wykonany przelew w wysokości kilku tys. złotych. Reszta pieniędzy została przekazana w gotówce (były to zarówno polskie złote, euro, dolary amerykańskie i 400 koron norweskich) do byłego kierowcy sieci taksówkarskiej należącej do Kraków Airport.
– Kuba R. powiedział, że pieniądze muszę wpłacić, aby podjąć współpracę z MPL Services. Jak sam stwierdził, przewiózł je w okolice ulicy Łokietka w Krakowie – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl osoba, która wręczyła pieniądze. – Po wpłacie dostałem weksel na kwotę 6 tysięcy złotych – dodaje.
Spotkanie ws. ustalenia kwoty odbyło się 1 czerwca, na jednym z osiedli w Krakowie.
– Dobra, czyli suma summarum dycha ma być dla ciebie (10 tys. zł – przyp. red)? – pyta się osoba zainteresowana pracą w Kraków Airport Taxi.
– Tak, na 9 rano – odpowiada Jakub R.
Jakub R. przyznaje, że miał przekazać pieniądze do „Maćka” - jednego z kierowców, który świadczy usługi na rzecz Taxi Airport - do godziny 12 jeszcze tego samego dnia. Ostatecznie tego nie zrobił, ponieważ zapił poprzedniego dnia i nikt nie był go w stanie obudzić rano.
- Czyli rozumiem, że dycha jak najszybciej i później?
- Wstawiasz auto i później będziemy myśleć – odpowiada Jakub R.
Osoba, która wręczyła korzyść majątkową przyznała się do tego faktu w piśmie do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zadeklarowała chęć współpracy z organami ścigania.