Urząd nie może ograniczać dostępu do abonamentów parkingowych osobom korzystającym z samochodów użyczonych, np. firmowych. Tak stwierdził dziś Wojewódzki Sąd Administracyjny, który rozpatrywał skargę na wprowadzone w ubiegłym roku ograniczenia.
Chodzi o uchwałę przyjętą pod koniec 2017 roku, a wprowadzoną w styczniu 2018. Zasady wydawania abonamentów postojowych zostały wówczas mocno zaostrzone. Uprawnienia do taniego parkowania mogą od tego czasu uzyskać tylko osoby spełniające określone warunki, w tym te dotyczące posiadania pojazdu. Trzeba być jego właścicielem, współwłaścicielem albo mieć umowę leasingu czy umowę przewłaszczenia na zabezpieczenie (w przypadku kredytu). Jedna osoba może też mieć już tylko jeden abonament.
Nowe zasady wywołały mnóstwo kontrowersji, przede wszystkim wśród tych, którzy korzystają na co dzień z samochodów firmowych, których nie są właścicielami ani współwłaścicielami.
Uchwała rady miasta trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a ten wydał dziś orzeczenie. Nie uchylił całej uchwały, lecz podpunkt wymieniający dopuszczalne tytuły własności. W efekcie w mocy pozostają poprzednie warunki, np. konieczność zameldowania lub prowadzenia działalności gospodarczej na terenie strefy, ale nie ma już wymogów co do formy prawnej posiadania samochodu.
O wiele mniej abonamentów
– Na razie przyjmujemy orzeczenie do wiadomości – komentuje dzisiejszą decyzję WSA Łukasz Franek, dyrektor Zarządu Transportu Publicznego. – Będziemy analizować sprawę pod kątem ewentualnej korekty. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem orzeczenia zdecydujemy, czy złożymy skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego – stwierdza.
Urzędnicy, wprowadzając z początkiem ubiegłego roku nowe zasady wydawania abonamentów, argumentowali, że w ten sposób ukrócony zostanie proceder fikcyjnych użyczeń, dzięki którym wiele osób mogło uzyskać uprawnienie do parkowania w ścisłym centrum miasta za symboliczne 10 zł miesięcznie. Mniejsza liczba uprawnionych do taniego parkowania miała to być też swego rodzaju rekompensatą dla mieszkańców strefy w zamian za miejsca, które zostały zlikwidowane przy okazji reorganizacji parkowania.
– Uchylone zapisy gwarantowały efektywność – stwierdza dyrektor Franek. Liczba abonamentów spadła o ok. osiem tysięcy. – Chcielibyśmy znaleźć zapisy, które będą gwarantowały, że te działania, które miały na celu ochronę interesu mieszkańców, będą mogły być kontynuowane, biorąc pod uwagę zastrzeżenia przedstawione w dzisiejszym orzeczeniu – podsumowuje Franek.
