Gula powiedział po meczu to, co wszyscy widzieli. Że do przerwy jego zespół nie przegrywał, ponieważ rywale nie potrafili strzelić gola z kilku metrów i świetnie bronił Mikołaj Biegański. Był pod wrażeniem atmosfery i zwycięstwo zadedykował kibicom. Podkreślił też, że derby, tak jak inne spotkania, są warte trzy punkty. Ważne było dla niego, by nie stracić gola, zwłaszcza po ostatnim występie u siebie, gdy Śląsk Wrocław zadał przy Reymonta aż pięć ciosów.
– W przerwie poważnie porozmawialiśmy o tym, co trzeba zmienić w naszej grze. Cieszę się, że drużyna walczyła do końca i wygrała bardzo ważny mecz. Musimy dalej tak pracować, by zawsze pokazywać umiejętności i potrzebne zaangażowanie. Wierzę, że to ważny moment w procesie budowania jeszcze silniejszej Wisły – mówił Słowak.
Gula pochwalił Aschrafa El Mahdiouiego, który przez 12 dni miał temperaturę i nie trenował, a jednak dał radę walczyć przez 90 minut. Inny z chorych, Jan Kliment, występował nieco krócej, gdyż brakowało mu już sił. W kadrze Wisły na derby zabrakło dwóch ważnych zawodników: Alana Urygi i Gieorgija Żukowa.
– Wierzę że będą do naszej dyspozycji po przerwie na kadrę, ale nie mamy takiej pewności – dodał.
Kolejne spotkanie Wiślacy rozegrają w Białymstoku z Jagiellonią. Początek 20 listopada o godzinie 15.