Architektura niepodległości w Europie Środkowej, czyli jak miasta wymyślały się na nowo

Wystawa Architektura niepodległości w Europie Środkowej w Międzynarodowym Centrum Kultury fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Jak wyglądała budowa państw w Europie Środkowej po 1918 roku? Odpowiedź na to pytanie znajduje się na wystawie „Architektura niepodległości w Europie Środkowej” w Międzynarodowym Centrum Kultury. – Pokazujemy, że niepodległość nie była tak niewinna i wesoła, jak ją postrzegamy – mówią Natalia Żak i Michał Wiśniewski, kuratorzy wystawy.

Koniec I wojny światowej dla jednych narodów oznaczał wolność, dla innych zmiany w obrębie życia politycznego i gospodarczego. Przesunięcia granic, zniszczenia wojenne i zderzenie z nowymi realiami politycznymi odcisnęły piętno na rozwoju kultury oraz kształcie ówczesnej architektury.

Jak Europa definiowała się na nowo

– Państwa same stanęły przed koniecznością określenia tego, skąd są i dokąd zmierzają. Architektura pomagała w budowaniu tych nowoczesnych tożsamości. Na wystawie opowiadamy o architekturze poszczególnych państw. Pokazujemy jak w sposób plastyczny budowała pewne ważne tropy, mity, którymi do dzisiaj właściwie żyjemy – mówi Michał Wiśniewski.

Sam tytuł ekspozycji należy odczytywać w sposób symboliczny. – Nie chodzi nam o prezentację samej architektury. Nowa Europa po I wojnie światowej musiała definiować się na nowo, a ta była odpowiedzią na cywilizacyjne zapóźnienie, realne potrzeby oraz konstruowanie wspólnot wyobrażonych. I to właśnie główny kontekst ekspozycji – dodaje Natalia Żak.

W przestrzeni MCK znajdziemy nie tylko archiwalne projekty architektoniczne czy fotografie z tamtych lat, ale również mapy, filmy i makiety poszczególnych budynków i osiedli.

Prowincjonalne miasta mają głos

Polityczne zmiany sprawiły, że tętniące życiem metropolie gasły, a do głosu dochodziły prowincjonalne miasta. Stawały się stolicami krajów lub regionów.

– Takie ośrodki trzeba było wymyślić od nowa, wypełnić przestrzenią i architekturą symboliczną. Dobrym przykładem jest Kowno, które z prowincjonalnego miasta stało się tymczasową stolicą Litwy – tłumaczy Żak.

Jak przyznaje nasza rozmówczyni to, że podział Europy po I wojnie światowej wcale nie był taki bezbolesny, dobrze ilustruje historia Cieszyna.

– Miasto podzielono po 1918 roku na dwie części. Jedną przydzielono Polsce, druga trafiła w ręce Czechosłowacji. Ta, chcąc zaznaczyć swoją obecność, zbudowała ratusz w neorenesansowym stylu z elementami czeskiego kubizmu – przyznaje kuratorka.

Urbanistyka niejedno ma imię

– Staramy się zebrać najbardziej interesujące przykłady i pokazać, że podobieństwa w architekturze były budowane w pewnego rodzaju konflikcie. Przez 20 lat państwa nie potrafiły zbudować jednego wspólnego języka, a każde z nich starało się zdobyć swoją własną, imperialną wizję. I tutaj architektura była narzędziem kluczowym – przyznaje Michał Wiśniewski.

Jak widać, nie bez powodu w 20-leciu międzywojennym słowo „urbanistyka” było odmieniane przez wszystkie przypadki. Wznoszono nowe gmachy, a te które już były – przebudowywano. Świątynie i przestrzenie publiczne stały się swoistą manifestacją władzy danego kraju.

– Miasta wymyślały się od nowa, powstało wiele istotnych kreacji urbanistycznych. W Krakowie są nią Aleje Trzech Wieszczów. Metamorfoza Warszawy, Katowic czy Gdyni świadczy o tym, że urbanistyka była czymś ważnym. Ale pokazuje też, że wtedy potrafiliśmy się jej językiem posługiwać – podsumowuje Wiśniewski.

„Architekturę niepodległości w Europie Środkowej” można zobaczyć od 9 listopada do 10 lutego w galerii MCK przy Rynku Głównym 25.