Artur Łaciak, trener bramkarzy Wisły: Żaden szkoleniowiec nie narzekał na współpracę ze mną [Rozmowa]

Artur Łaciak w Wiśle spędził większość kariery trenerskiej fot. Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków

Artur Łaciak po dwóch latach przerwy wrócił do Wisły Kraków, z którą wcześniej był związany od 2009 roku. W wywiadzie dla LoveKraków.pl mówi m.in. o kulisach powrotu i kluczowym aspekcie, który pozwolił Mateuszowi Lisowi zapracować na głośny transfer.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej?

Artur Łaciak: Bardzo się cieszę, że wróciłem do Wisły i mogę zapewnić, że od kilku tygodni możemy ciężko pracować na – bardzo na to liczę – dobre wyniki w nowym sezonie. Do końca nie wierzyłem w spadek, ale to już się stało, więc trzeba pomóc klubowi w powrocie do ekstraklasy.

Nie było pana w klubie przez dwa lata. W tym czasie pracował pan w Wiśle Płock, a przez ostatni sezon w Garbarni Kraków.

Kiedy w 2020 roku żegnałem się z klubem, mialem nadzieję, że nasze drogi pewnie jeszcze się zejdą. Tak się stało. Jako pierwszy zadzwonił do mnie Jerzy Brzęczek. Odbyliśmy kilka rozmów, a potem spotkałem się z zarządem, by ustalić szczegóły.

Podpisał pan roczną umowę. Wcześniej na pewno śledził pan nieudaną walkę drużyny o pozostanie w ekstraklasie.

Jak już wspomniałem, do końca wydawało mi się, że to nierealny scenariusz. Byłem bardzo zaskoczony i trudno było mi w to uwierzyć, bo wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do Wisły w ekstraklasie. Stało się, co się stało. Wiele, a może wszystko już na ten temat zostało powiedziane, nam pozostaje pracować.

Zaczął pan pracę w Wiśle od sztabu Macieja Skorży w 2009 roku, potem byli kolejni trenerzy. Młodsi, starsi, z Polski, obcokrajowcy.

Trudno tak na szybko nawet wymienić wszystkie nazwiska. Henryk Kasperczak, Kazimierz Moskal, Dariusz Wdowczyk, Kiko Ramirez, Maciej Stolarczyk… Każdy z nich był inny, miał swoje spostrzeżenia, wymagania wobec bramkarzy. Łączyło ich natomiast jedno – nikt nigdy nie narzekał na współpracę ze mną, a to dla mnie bardzo ważne. Teraz współpracuję z kolejnym dobrym szkoleniowcem, byłym selekcjonerem reprezentacji. Nie ograniczam się jednak na pracę tylko z pierwszym zespołem. Zależy nam na tym, by szkolenie bramkarzy w akademii było spójne z tym, co towarzyszy nam w pierwszej drużyny. Chętnie włączę się we współpracę w tym obszarze. W przeszłości prowadziłem także juniorów Wisły, więc mogę się podzielić doświadczeniem. Zawsze chętnie pomogę.

W przeszłości przez półtora roku pracował pan z Kamilem Brodą, który wrócił z wypożyczenia do Chojniczanki Chojnice i zapowiadał walkę o pierwszy skład w Wiśle.

Z Kamilem rzeczywiście się znamy, bo wprowadziłem go z juniorów do pierwszej drużyny i od tego momentu Kamil prawidłowo się rozwija. W Chojnicach wywalczył miejsce w wyjściowym składzie, awansował także wraz z drużyną na wyższy szczebel. Nasza znajomość nie będzie jednak miała wpływu na obsadę bramki. Będzie bronił najlepszy, na treningach jest konkurencja. Na początku powiedziałem zawodnikom, gdy był z nami jeszcze Paweł Kieszek, że liczę na zdrową sportową rywalizację.

Pana były podopieczny Mateusz Lis podpisał pięcioletnią umowę z występującym w angielskiej Premier League Southampton FC. Zaskoczenie?

Nie jestem zaskoczony. Potencjał Mateusza widzieliśmy w czasie obserwacji, a potem potwierdził to po przyjściu do Wisły. Oczywistą rzeczą jest, że potrzebował czasu na wdrożenie się do ekstraklasy, ale ciężką prac zapracował na to, czego teraz zbiera owoce. Od początku w pracy w Wiśle poświęcaliśmy uwagę wielu elementom, ale kluczowym było przygotowanie mentalne. Gdy Mateusz poczuł się pewnie, wszedł na wyższy poziom. Od czasu do czasu mamy kontakt i jesteśmy na bieżąco w relacjach.

Gdybyśmy mieli tyle bogactwa na innych pozycjach…

Dobry PR od lat robią nam Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański, ale polska szkoła bramkarska to nie fikcja. Szkolimy wielu dobrych zawodników, którzy trafiają do najlepszych klubów. Jestem jednym z trenerów, którzy uzyskali UEFA Goalkeeper A, najwyższe uprawnienie w profesjonalnej pracy z bramkarzami. W dzisiejszych czasach kładzie się duży nacisk na doskonalenie umiejętności i zdobywanie kolejnej wiedzy, dlatego chętnie uczestniczę w konferencjach i w szkoleniach na szczeblu międzynarodowym.

REKLAMA
REKLAMA

News will be here