Artur Rojek przejmuje muzyczną władzę w MOS-ie

Artur Rojek fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Something Must Break. Pod takim hasłem upłynie muzyczna jesień w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. A będzie to zupełnie nowy cykl koncertów, będących owocem współpracy Artura Rojka i MOS-u. Na scenie przy Rajskiej zobaczymy niepokornych wykonawców, którzy swoją muzyką przełamują schematy.

Na scenie Małopolskiego Ogrodu Sztuki zapowiada się niepokorna jesień. A to za sprawą nowego projektu Something Must Break – zupełnie nowego cyklu koncertów, podczas którego zaprezentują się niepokorni, muzyczni twórcy. Cykl koncertów to efekt współpracy MOS-u z jednym z najbardziej znanych polskich muzyków – Arturem Rojkiem. Na początek trzy propozycje zza oceanu – Priests, Mount Eerie i Cities Aviv.

– Każdy z trzech artystów, biorących udział w projekcie, reprezentuje odmienny gatunek – mówi Artur Rojek, muzyk i twórca odbywającego się w Katowicach Off Festivalu. – W tym przypadku klucz doboru artystów był podobny do tego, jakim kieruję się przy doborze twórców, organizując Off Festival. Staram się wybierać reprezentantów rozmaitych gatunków muzycznych, nie stawiając sobie żadnych ograniczeń.

Dzieciaki grają w słusznej sprawie

Na pierwszy ogień – post-punkowy zespół z Waszyngtonu. Sceną przy Rajskiej zawładnie zespół Priests z charyzmatyczną wokalistką Katie Alice Greer. Początkiem roku grupa wydała debiutancki album pod tytułem „Nothing Feels Natural”.

– To młody amerykański zespół punkowy, który swoją muzyką, liryką i postawą świetnie wpasowuje się w klimat niepokojącego i niepewnego czasu. Członkowie zespołu mówią o sobie „jesteśmy dzieciakami, które żyją w imię słusznej sprawy w świecie, w którym jej już nie ma". Próbują zburzyć schemat, aby powstało coś nowego - tłumaczy Rojek.

Muzyka w cieniu tragedii

Początek listopada ukaże zupełnie inną odsłonę Something Must Break. Swoją twórczość zaprezentuje Phil Elverum, dotychczas znany jako lider The Microphones. W ramach nowego projektu Mount Eerie muzyk nagrał już osiem albumów. Ostatni z nich, „A Crow Looked at Me” to osobisty zapis przeżyć artysty, związanych ze śmiercią jego żony. Krytycy uznali płytę za jedną z najlepszych propozycji niezależnej sceny tego roku.

- To będzie osobisty, emocjonalny koncert. Phil Elvrum, postać kultowa w świcie muzyki alternatywnej, nagrał album, który jest zapisem trudnych przeżyć związanych z odejściem swojej żony, która w ubiegłym roku umarła, zostawiając męża z półtoraroczną córką. Ta płyta to arcydzieło – ocenia Artur Rojek.

Czas zburzyć wszelkie stereotypy

Tegoroczną odsłonę projektu zwieńczy pochodzący z Memphis Gavin Mays znany jako Cities Aviv. To obecnie jedna z bardziej interesujących postaci alternatywnego hip-hopu. W swoich utworach nawiązuje do muzyki soul, nowej fali, industrialu i IDM. Jeśli chodzi o inspiracje, wymienia Big Puna, Fat Joe, Deftones i Joy Division. Do tej pory wydał dwie płyty – „Come to life” i „Your Discretion is Trust”.

– Trzeci projekt jest takim „odjazdem" od alternatywnego folku czy punka w stronę eksperymentalnego hip hopu oraz świadectwem, że hasło Something Must Break będzie dotykało skrajnych sfer gatunkowych muzycznego świata - mówi Artur Rojek.

Jak widać, zapowiada się naprawdę niepokorna jesień w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. Przełamywanie artystycznych barier nastąpi 14 października za sprawą Priests, 3 listopada dzięki Mount Eerie. Zwieńczeniem Something Must Break będzie koncert Cities Aviv, który odbędzie się 1 grudnia. Bilety na stronie www.mos.art.pl, Ticketpro i w kasie Teatru im. J. Słowackiego. Cena w przedsprzedaży to 45 zł, w dniu koncertu 55 zł, a dla wszystkich uczestników Off Festivalu ceny niższe o 20% - 35 i 45 zł.