Babcia i dziadek w ruchu

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

180 lat mieli razem najstarsza uczestniczka i uczestnik III Mistrzostw Krakowa Seniorów 60+. Ponad 300 osób przez dwa dni rywalizowało w kilkunastu konkurencjach.

Niejeden junior mógł im pozazdrościć energii i pasji, którą wkładali w rywalizację. 27 i 28 września na obiektach Klubu Sportowego Bronowianka walczyło 306 osób, w tym 135 pań. Najlepsi do domów i mieszkań wracali nie tylko dumni ze swojej sprawności, ale z pucharami, medalami, dyplomami i bonami na zakup sprzętu sportowego o wartości 100, 70 i 50 złotych. Każdy otrzymał okolicznościową koszulkę i podczas mistrzostw miał zapewnione napoje oraz wyżywienie.

Wielu startowało w kilku z 14 konkurencji. Można było się sprawdzić między innymi w pływaniu na 50 metrów, biegach na dystansie 300, 600 i 900 metrów, tenisie, badmintonie, jeździe na rowerze, brydżu, szachach, wieloboju, a nawet... rzucie beretem! Najlepszych mężczyzn i kobiety klasyfikowano w trzech kategoriach wiekowych: 60+, 70+ i 80+.

Sport wyzwala radość

– To bardzo ciekawa impreza, dzięki której mogę się porównać z innymi. W tym roku skończyłem 90 lat, ale cały czas staram się być aktywny. Nie od święta, a regularnie – mówił pan Michał, który jednak nie mógł o sobie powiedzieć, że jest najstarszym uczestnikiem. Tytuł ten przypadł Marianowi Zgale, który razem z najstarszą kobietą, 89-letnią Leokadią Gąszczyk, otrzymali bony o wartości 100 złotych.

Z twarzy startujących nie schodził uśmiech. Wielu z nich podkreślało, że na emeryturze się nie nudzą. Aktywność fizyczna sprawia, że świetnie się czują i nie wiedzą, jak nazywa się ich lekarz, bo omijają ich choroby. Niektórzy chwalili się swoimi rekordami. Jeden pan rocznie przejeżdża na rowerze 10 tysięcy kilometrów.

– Jest to spotkanie fantastycznych, radosnych osób. Sport zawsze wyzwala radość. O to nam chodzi, by się spotkali i nawiązywali nowe znajomości – podkreśla Anna Okońska-Walkowicz, doradca prezydenta Krakowa ds. polityki senioralnej.

Aktywni 365 dni w roku

Z prognoz demograficznych wynika, ze w 2020 roku seniorzy będą stanowili 23 procent populacji miasta. Dlatego powstaje wiele inicjatyw, by ubarwić jesień życia wielu mieszkańców. Jedną z odpowiedzi na starzenie się społeczeństwa są Centra Aktywności Seniorów. Ich działalność finansuje miasto, ale są prowadzone przez organizacje pozarządowe.

– Staramy się poprawiać komfort życia tych osób i je aktywizować. Mają wiele pomysłów i sporo czasu, dzięki czemu mogą dać coś od siebie innym – mówi Anna Okońska-Walkowicz.

Pierwsze CAS rozpoczęły działalność w 2015 roku. Ich sieć cały czas się rozrasta. Obecnie działa ich 25, ale otwarcie kolejnych miasto planuje na początku 2018 roku. Za trzy lata ma ich być aż 54, po trzy w każdej dzielnicy. Na Prądniku Białym zainteresowanie ofertą jest jednak tak duże, że działają cztery. Po trzy mają dzielnice Stare Miasto, Dębniki i Nowa Huta. Każde CAS jest czynne pięć dni w tygodniu po cztery godziny.

Seniorzy mogą przebierać w propozycjach spędzania wolnego czasu. Uczą się języków obcych, chodzą do muzeów, tańczą i oswajają z najnowszymi technologiami. Wśród wielu zajęć nie brakuje tych sportowych: gimnastyki, aerobiku czy nordic walking. Wszystko zajęcia są bezpłatne.

Partnerem akcji #DlaSeniora jest Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krakowie.