W lipcu 2016 roku w Krakowie napastnik siłą zaciągnął swą ofiarę do wynajmowanego mieszkania, a następnie, grożąc pozbawieniem życia i bijąc po całym ciele, zmusił ją do stosunku płciowego. Pokrzywdzona powiadomiła o zdarzeniu policję. Od tego momentu pod nadzorem nowohuckiej prokuratury, funkcjonariusze prowadzili czynności operacyjne oraz śledcze, których celem było zebranie dowodów przestępstwa, a także ustalenie i zatrzymanie sprawcy.
W toku śledztwa zebrane tropy nakierowały policjantów na 38-letniego mieszkańca województwa mazowieckiego. W poniedziałek, 21 maja, podejrzany został zatrzymany w okolicach Warszawy.
Porównanie kodu DNA wyodrębnionego z materiału pobranego od zatrzymanego z materiałem biologicznym, jaki zabezpieczono na miejscu przestępstwa, a który pochodził od napastnika, potwierdziło, że zatrzymany okazał się poszukiwanym gwałcicielem. Okazuje się, że to nie jedyne przestępstwo, którego się dopuścił.
Tym samym po sprawdzeniu policyjnej bazy, okazało się, że w 2009 roku w ramach czynności procesowych dotyczących zgwałcenia kobiety, która wracała do domu bulwarami wiślanymi zabezpieczono materiał biologiczny napastnika o identycznym kodzie DNA.
Zatrzymany usłyszał zarzuty popełnienia dwóch zgwałceń (art. 197 KK ). We wtorek, 22 maja, na wniosek Prokuratury Rejonowej Kraków – Nowa Huta, sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.