Barbakan jako wieża, mur fosy odsłonięty. „Kosmiczny” plan z lat 70.

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl/ZIKiT

Odkopany przy okazji przebudowy ulicy Basztowej mur fosy Barbakanu kiedyś mógł zostać odsłonięty na stałe. Tak przewidywał projekt stworzenia przejścia podziemnego pod obecnie remontowaną ulicą. – Kiedyś był pomysł zrobienia tam przejścia podziemnego. Wówczas udałoby się pokazać fragmenty tej fosy – przyznaje Jan Janczykowski, Wojewódzki Konserwator Zabytków. Jednak to nie wszystko, plany były bardzo ambitne.

Projekt przebudowy okolic Barbakanu nierozłącznie wiąże się z samym budynkiem i w zasadzie jego ukazanie w pełnym obrazie było celem nadrzędnym. Budowla obronna powstała pod koniec XV wieku. Jak piszą historycy, „była najmocniejszym elementem rozbudowywanych przez wieki fortyfikacji miasta Krakowa”, podaje Muzeum Historyczne Miasta Krakowa.

I dalej: „Kiedyś otaczała go półkolista fosa o szerokości 26 m i głębokości dochodzącej do 6 m. Z czasem, w wyniku rozbudowy miasta, została opna zasypana. Podziemną część obiektu stanowił sklepiony chodnik. Prowadził on do specjalnych furt, które pozwalały członkom załogi, poprzez wodę fosy, wydostawać się z fortecy”.

Fosa w XIX wieku została przebudowana i zasypana. Mur, który został odkryty, na mapach widnieje jeszcze pod koniec lat 30. XIX wieku. – Niestety, nie może to być eksponowane, bo fosa jest bardzo rozległa. Sięga częściowo pod budynek banku i ASP – mówi Janczykowski. – Kiedyś był pomysł zrobienia tam przejścia podziemnego. Wówczas udałoby się pokazać fragmenty tej fosy – dodaje konserwator.

To był „kosmiczny pomysł”

To, o czym mówi Jan Janczykowski, stanowiło zaledwie fragmentem projektu, którego autorem był profesor Janusz Bogdanowski. Projekt z lat 70. XX wieku zakładał sprowadzenie częściowo ruchu pieszego pod jezdnię ulicy Basztowej, aby podkreślić walory i pełną wysokość Barbakanu.

–  To był projekt prof. Janusza Bogdanowskiego, mojego mentora, który jest m.in. autorem przywrócenia Plantom obecnego wyglądu – mówi Konrad Myślik, wykładowca i autor książek o mieście, rzecznik Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.

Koncepcja zakładała odsłonięcie dna fosy Barbakanu, który, dla patrzącego z dołu – z obecnego poziomu odkopanych murów fosy –  zamieniłby się w wieżę.

– Przy czym ruch pieszy pozostałby również na górze. Ludzie chodziliby po pomostach ciągnących się od Bramy Floriańskiej do placu Matejki. Udałoby się wówczas podkreślić walory fortyfikacji – dodaje Myślik.

– Wchodzilibyśmy wówczas na pl. Matejki, w pierwszej części też obniżony, i schodami wchodzilibyśmy  na  pierwszy poziom – poziom Grobu Nieznanego Żołnierza i pomnika Grunwaldzkiego, który, oglądany od dołu, miałby jeszcze mocniejszą wymowę – stwierdza znawca Krakowa.

Autor mocno agitował za właśnie takim rozwiązaniem, ale władze miasta nie posłuchały go. Dlaczego? Powodów było zapewne kilka. – Z punktu widzenia mechaniki ruchu byłoby to kłopotliwe. Jednak wówczas udałoby się coś innego, co by się teraz przydało, a mianowicie ustanowienie strefy ruchu pieszego na pl. Matejki, który obecnie jest przelotową ulicą – przekonuje Konrad Myślik.


Bez problemów

To jednak przeszłość, a mury zostały zakopane. Jak mówi Janczykowski, to, że robotnicy odkryli budowlę, nie wpłynęło i nie wpłynie na prace. – Poza fosą Barbakanu nic się nie pojawiło. Udało się umieścić przewody wyżej, aby nie usuwano tego muru gotyckiego. Nie ma co tego eksponować, ale też nie można niszczyć – podsumowuje wojewódzki konserwator zabytków.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here