46-letni bezdomny został ujęty przez strażników miejskich po tym, jak zdewastował samochód. Właścicielka Chevroleta wyceniła szkodę na 1,5 tys. złotych.
– Do zdarzenia doszło wczoraj przed północą w okolicy ronda Mogilskiego. Dyżurny wysłał tam patrol w związku ze zgłoszeniem o nietrzeźwym bezdomnym śpiącym na chodniku – mówi Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Kiedy mężczyzna obudził się, stwierdził, że nie potrzebuje pomocy i oddalił się w stronę ulicy Mogilskiej. – Po kilku minutach patrol otrzymał od dyżurnego kolejną informację, tym razem o wybitej szybie w samochodzie. Sprawcą miał być ten sam bezdomny. Strażnicy odnaleźli auto, a po chwili mężczyznę stojącego na przystanku, który na ich widok zaczął uciekać – informuje Anioł.
Bezdomny został szybko ujęty. Przyznał się do wybicia szyby. – Stwierdził, że znalazł na drodze duży kamień i… nie wiedział co z nim zrobić – opowiada przedstawiciel straży miejskiej.