Bezradna Cracovia zasłużenie poległa w Płocku

fot. Arkadiusz Szuba/LoveKraków.pl

Cracovia przegrała z Wisłą Płock 4:1 w meczu 27. kolejki ekstraklasy. Przyjezdni mogli tylko obserwować to, co działo się na boisku w Płocku. Nie mieli praktycznie żadnych atutów, by odwrócić losy meczu i wstarciu z Wisłą wywalczyć choć punkt.

Wydarzenie: Cracovia pojechała do Płocka w mocno okrojonym składzie. Braki kadrowe były bardzo wyraźnie, przez co żadna formacja nie funkcjonowała tak jak należy. Wisła Płock zasłużenie wygrała, rozgrywając przede wszystkim świetną pierwszą połowę. Pasy wracają do Krakowa bez punktów i z szóstym meczem bez zwycięstwa.

Bohater: Defensywa Wisły grała na wysokim poziomie i tylko raz nie zdołała upilnować graczy Cracovii. Sebastian Steblecki strzałem z dystansu dał nieco nadziei krakowskim kibicom. Gospodarze tworzyli w pierwszej połowie idealnie funkcjonujący kolektyw, dlatego też zdołali zejść na przerwę prowadząc aż 3:1. Na wyróżnienie wśród graczy z Płocka zasługuje między innymi Sergiej Kriwiec. Białorusin otworzył wynik spotkania, w 30. minucie mógł zdobyć drugiego gola, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. W drugiej połowie kapitalnie wypatrzył niepilnowanego Dominika Furmana, który niestety nieco się pomylił, próbując posłać futbolówkę nad interweniującym Grzegorzem Sandomierskim.

Rozczarowanie: Jak na drużynę, która od pięciu meczów nie wygrała i która balansuje na krawędzi między ekstraklasą a pierwszą ligą, Cracovia w Płocku zagrała tak, jakby była już pogodzona z losem. Słabą dyspozycję podopiecznych trenera Jacka Zielińskiego można tłumaczyć brakami kadrowymi, jednak kiedy skład bywa optymalny, gra Pasów wcale nie wygląda lepiej. W przeciągu 90 minut Cracovia stworzyła zaledwie trzy groźne akcje – poprzeczka Tomasza Brzyskiego, gol Sebastiana Stebleckiego i nieudana próba debiutującego w ekstraklasie Radosława Kanacha.

Warto zwrócić uwagę: Worek z bramkami w Płocku rozwiązał się bardzo szybko. Już w 4. minucie Grzegorza Sandomierskiego pokonał Sergiej Kriwiec. Trzy minuty później Cracovia mogła odpowiedzieć trafieniem, lecz Tomasz Brzyski po rzucie wolnym trafił tylko w poprzeczkę.

- Wyrównujący gol dla Pasów padł jeszcze w pierwszym kwadransie. Pod nieobecność Marcina Budzińskiego swoich sił w uderzeniu z dystansu szukał Sebastian Steblecki. Pomocnik Cracovii ładnym strzałem z 25 metrów nie dał żadnych szans bramkarzowi gospodarzy.

- Kolejne minuty podcięły skrzydła przyjezdnym. Wpierw w 16. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Deleu. Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Wlazło. Dziesięć minut później było już 3:1 dla gospodarzy. Dominik Kun sforsował defensywę Cracovii i znakomicie wypatrzył lepiej ustawionego Mateusza Piątkowskiego. W 78. minucie duet Kun – Piątkowski ponownie przechytrzył przyjezdnych. Pierwszy dośrodkował piłkę w pole karne, a drugi głową posłał ją do siatki.

- Gradu goli po zmianie stron nie było. Wisła Płock jednak kontrolowała grę. Dobrą robotę wykonywał w środku pola Dominik Furman, który był niezwykle aktywny i na wiele sposobów próbował ograć defensywę Pasów.

- Cracovia w Płocku zagrała bez sześciu podstawowych graczy – Miroslava Covili, Marcina Budzińskiego, Jakuba Wójcickiego, Piotra Malarczyka, Pawła Jaroszyńskiego i Krzysztofa Piątka.

- Na ekstraklasowych boiskach zadebiutował Radosław Kanach. Młody zawodnik Pasów szybko wpisał się do protokołu meczowego. Już w 8. minucie obejrzał żółtą kartkę. W 67. minucie wygrał walkę o górną piłkę i uderzył na bramkę. Seweryn Kiełpin w ostatniej chwili podniósł piłkę nad poprzeczką, pozbawiając debiutanta gola.

Wisła Płock – Cracovia 4:1 (3:1)

Bramki: Kriwiec (4.), Wlazło (16.), Piątkowski (27., 78.) – Steblecki (11.)

Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Szymiński, Byrtek, Stępiński – Furman, Wlazło – Merebaszwili (84. Piotrowski), Kriwiec (79. Iliew), Kun (90+2. Sielewski) – Piątkowski.

Cracovia: Sandomierski – Deleu, Polczak , Wołąkiewicz, Brzyski – D. Dąbrowski, Kanach – Vestenicky (87. Cunta), Cetnarski (46. Mihalík), Steblecki – Jendrisek (66. Szczepaniak).

Żółte kartki: Kanach.

Sędziował Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).