„Bunkier Sztuki galerią miejską!”. Protest pod urzędem miasta

Protest przeciwko planom miasta wobec Bunkra Sztuki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Tuż przed środową sesją rady miasta pod magistratem protestowali artyści i pracownicy Bunkra Sztuki. Mówią „nie” połączeniu miejskiej galerii i MOCAK-u i apelują o organizację konkursu na stanowisko dyrektora.

Uczestnicy wyrazili swój sprzeciw wobec planów prezydenta i podkreślali, że wspomniane instytucje mają zupełnie inne misje, chociaż zajmują się sztuką współczesną. „Dajmy szansę, aby istniały dwie takie instytucje, a w polu sztuki istniały różne głosy!” – postulowali.

Apel o konkurs na dyrektora

Pracownicy i artyści domagają się również organizacji nowego konkursu na stanowisko dyrektora. Przypomnijmy, że miasto czeka w tej sprawie na decyzję ministra kultury Piotra Glińskiego – prezydent Majchrowski skierował do niego list z prośbą o możliwość odstąpienia od konkursu, ponieważ chce, aby Bunkrem pokierowała obecna dyrektor MOCAK-u, Maria Anna Potocka.

– Na razie czekamy na odpowiedź ministerstwa. Pani Potocka ma pełnić funkcję dyrektor dwóch niezależnych instytucji i przeprowadzić remont galerii. Prezydent zna argumenty środowiska artystycznego, ale przypomina, że w konkursie z 2018 roku komisja nie wskazała żadnej osoby na to stanowisko – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta miasta. – Prezydent chce wszystkich uspokoić, bo nie ma możliwości, żeby instytucje utraciły swój charakter – dodaje.

MARIA ANNA POTOCKA >>> "Podjęcie tego wyzwania – i zostanie po raz trzeci dyrektorem Bunkra Sztuki – jest dla mnie decyzją bardzo trudną”

Spokoju nie ma, są obawy

Jak mówiła podczas protestu Anna Lebensztajn, przewodnicząca OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Bunkrze Sztuki, plany prezydenta to zagrożenie dla sytuacji pracowniczej w galerii.

– Jako inicjatywa pracownicza przy Galerii Sztuki Współczesnej musimy walczyć o to, żeby polepszały się warunki pracy i nie następowała restrukturyzacja kosztem ludzi. To są zasady, z którymi nie można się zgadzać we współczesnym, demokratycznym państwie – powiedziała.

Głos w sprawie Bunkra zabrała również artystka Monika Drożyńska.

– Chcemy zachować Bunkier Sztuki dla indywidualnych artystów i artystek, studentów i studentek, którzy uczą się teraz na ASP. Po to, żeby też mogli mieć doświadczenie pracy z kameralną instytucją i przeprowadzanie eksperymentalnych projektów artystycznych. Finansowanie galerii miejskiej jest promilem w budżecie miasta, które przekazuje gigantyczne środki na przedsięwzięcia, m.in. Sylwester czy Wianki. Potrzebujemy galerii, która nie będzie spełniała politycznych celów promocyjnych miasta, ale wspierać oddolnie polską kulturę i sztukę – apelowała.

„Kraków potrzebuje dwóch takich instytucji”

Cecylia Malik, artystka i kuratorka sztuki współczesnej również podkreślała, że MOCAK i Bunkier to zupełnie inne instytucje.

– Pomysł ich połączenia to jakby ktoś powiedział, że trzeba połączyć Teatr Kto z Teatrem Starym, bo będzie łatwiej z księgowością i remontami – podsumowała.

– Myślę, że środowisko czuje, że te decyzje są wymierzone przeciw niemu. To instytucje o dwóch różnych tożsamościach. Nie krytykujemy MOCAK-u, bo ma inny charakter, ale walczymy o pluralizm! Takie miasto jak Kraków potrzebuje zarówno Muzeum Sztuki Współczesnej, jak i miejsca do oddolnych artystycznych inicjatyw – dodaje Arkadiusz Półtorak, kurator projektu „Elementarz dla mieszkańców miast”.

Inne rozwiązanie?

A gdyby tak poszukać innego rozwiązania, niż to, które zaproponował prezydent? Pomysł ma radna miasta Nina Gabryś.

Proponuje, aby na czas remontu powołać dyrektora, który zająłby się wyłącznie przeprowadzeniem inwestycji, a po jego zakończeniu zorganizować konkurs na dyrektora odpowiadającego wyłącznie za kwestie programowe. I podczas środowej sesji złożyła w tej sprawie interpelację.

– Popieram postulaty środowiska artystycznego i pracowników Bunkra Sztuki. Odrębność tych dwóch instytucji jest kluczowa dla rozwoju miasta, nie powinniśmy iść w kierunku sztucznej centralizacji instytucji kultury, a raczej szerokiego otwarcia i wspierania niezależnych, oddolnych inicjatyw. Sytuacja jest skomplikowana, a w mojej ocenie łączenie tych instytucji siłą i wbrew artystom nie jest kierunkiem, w którym powinno zmierzać miasto – ocenia Gabryś.

News will be here