Chcą blisko 1,5 mln zł. Prokurator wyceniła nieruchomość na 10 tys. złotych

Dwóch z trzech oskarżonych fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

We wtorek miał się odbyć proces w sprawie wtargnięcia na prywatną działkę i wyburzenia nieruchomości tam stojącej. Właściciel terenu żąda od dewelopera prawie 900 tys. zł odszkodowania i 500 tys. zł zadośćuczynienia. Prokuratura natomiast wyceniła zburzony budynek na ok. 10 tys. złotych.

Sędzia Tomasz Rutkowski jednak odroczył postepowanie do grudnia, powołując się na niewyjaśniony stan zdrowia jednego z trzech oskarżonych. Okazało się bowiem, że Grzegorz S. leczy się neurologicznie. Jak twierdzi sędzia, potrzebna jest w tej sprawie opinia biegłych psychiatrów oraz ewentualnie neurologów. – Eksperci muszą stwierdzić, czy oskarżony może brać udział w postępowaniu i czy stres mu nie zaszkodzi – powiedział Rutkowski. To zaskoczyło pełnomocników skarżących, ponieważ nie wiedzieli do tej pory o problemie oskarżonego.

Zrównali z ziemią

Przypomnijmy, że sprawa dotyczy nieruchomości przy ul. Królowej Jadwigi. Właściciel terenu twierdzi, że budujący obok deweloper bezprawnie wtargnął na jego działkę, zburzył nieruchomość, wyciął drzewa i obniżył poziom terenu. Dodatkowo w międzyczasie zaczął obowiązywać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który nie pozwala na budowanie w tym obszarze.

Właściciel nieruchomości dopiero za trzecim razem dopiął swego i spotka się w sądzie z ludźmi, którzy, jego zdaniem, dokonali rozbiórki nieruchomości do niego należącej. Poprzednie dwie próby zakończyły się umorzeniem. Prokuratura za pierwszym razem umorzyła sprawę, ponieważ nie wykryto sprawców, a za drugim razem z powodu niedopatrzenia się znamion czynu zabronionego. Dopiero subsydiarny akt oskarżenia do sądu pomógł ruszyć sprawę z miejsca.

Tomasz S. swoje straty wycenił na 1,4 mln zł, natomiast z ustaleń prokuratury wynika, że sam budynek był wart ok. 10 tys. złotych. –  Na ten moment nie wiemy, czy osoby wskazane w akcie oskarżenia są faktycznie winne. Obowiązuje zasada domniemania niewinności. Na razie domagamy się tego, aby rozstrzygnąć, czy wskazani oskarżeni są winni rozbiórki i uporządkowania terenu. A jeśli okaże się, że tak, to wówczas będziemy formułować wnioski odszkodowawcze lub ewentualnie o przywrócenie stanu poprzedniego – mówi adwokat Klara Andres.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Zwierzyniec
News will be here