Co dalej z likwidacją miejsc parkingowych w Krakowie?

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKrakow.pl

Część samorządowców ze Starego Miasta chce, żeby prezydent Krakowa porozmawiał z wojewodą o konieczności likwidacji miejsc parkingowych.

Grupa radnych z Dzielnicy I Stare Miasto nie chce, aby miejscy urzędnicy zlikwidowali nielegalne miejsca postojowe w centrum Krakowa. Przypomnijmy, że wojewoda małopolski Józef Pilch po kontroli wydał decyzję nakazującą władzom miasta respektowanie ustawy oraz rozporządzenia, w myśl którego dla pieszych powinny pozostawać dwa metry chodnika, a w szczególnych przypadkach o pół metra mniej.

Projektodawca uchwały twierdzi, że prezydent Majchrowski oraz dyrekcja Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu powinna porozmawiać z przedstawicielem Rady Ministrów w Małopolsce, aby ten ponownie rozpatrzył zasadność likwidacji miejsc parkingowych. – Likwidacja i redukcja miejsc parkingowych bardzo pogorszy warunki zamieszkania i prowadzenia działalności przez wiele instytucji i podmiotów gospodarczych – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały.

Dyr. Chrapusta: Apel może odnieść skutek

Przedstawiciel Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego nie skazuje dokumentu z góry na niepowodzenie. – Sama uchwała ze strony rady dzielnicy nie jest wykluczona co do podjęcia nowych analiz i zmuszenia jednostki zarządzającej, czyli ZIKiT-u do intensywniejszej i bardziej kreatywnej pracy nad organizacją systemu postojowego na terenie Krakowa. Uważam, że taki apel może odnieść jakiś skutek – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru.

Prawnik podkreśla, że podczas spotkania przedstawicieli osób niepełnosprawnych z wojewodą okazało się, że sposób realizacji zaleceń urzędu wojewódzkiego jest w dużym stopniu uzależniony od woli firmy wykonującej schemat nowej organizacji miejsc postojowych w strefie. – Są pewne możliwości elastycznego sposobu zorganizowania i wyliczenia miejsc, bez drastycznego ich ograniczania – dodaje.

Przewodniczący dzielnicy: zachować miejsca w granicach prawa

Szef dzielnicy jest zdania, że urzędnicy powinni zachować wszędzie miejsca parkingowe, gdzie dla pieszych pozostanie minimum półtora metra szerokości wolnej przestrzeni. – Ze względu na specyfikę urbanistyczną Starego Miasta, jak np. wąskie ulice i chodniki, doszliśmy do porozumienia w tym zakresie z ZIKiT-em i zasada ma być stosowana. Nikt nie myśli o nieuzasadnionym usuwaniu miejsc parkingowych – mówi Tomasz Daros.

Przewodniczący podkreśla, że w niektórych przypadkach, aby nie dochodziło do naruszenia prawa, konieczna będzie likwidacja miejsc parkingowych. Jako przykład podaje odcinek ulicy Dietla od skrzyżowania ze św. Sebastiana do Stradomskiej. – Fizycznie nie ma jak wyznaczyć postoju w sytuacji, kiedy nawet po równoległym parkowaniu pozostaje mniej niż metr przestrzeni dla pieszych i 21 jeden miejsc zniknie z mapy miasta – dodaje Daros.

Jaki będzie los uchwały? Już na poprzedniej kwietniowej sesji radni zajmowali się podobnym projektem. Wtedy większość radnych zdecydowała o wprowadzeniu poprawek i z rady wyszedł dokument z wnioskiem o wyznaczenie jak największej liczby miejsc parkingowych w tzw. „strefach zielonych” gdzie wjazd będzie ograniczony głównie dla mieszkańców nieruchomości, znajdujących się przy danej ulicy.

– Poprzednio radni zdecydowali o zasadniczej zmianie uchwały. Spodziewam się, że tym razem będzie podobnie i projekt nie przejdzie w pierwotnym kształcie – zdradza Tomasz Daros. Inicjator uchwały, Marcin Orski, nie chciał rozmawiać o swoim dokumencie. Podkreślił, że nie jest uprawniony do kontaktów z mediami.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto
News will be here