Co pod estakadą na Grzegórzkach? Będą konsultacje

fot. Materiały prasowe

Budowa nowych estakad kolejowych pomiędzy ulicami Kopernika i Miodową to niepowtarzalna szansa dla przestrzeni w mieście. Różnice zdań pojawiają się jednak wówczas, gdy zaczyna się dyskusja o tym, jak miejsce powstałe pod torami wykorzystać. Miasto przychyliło się do wniosków mieszkańców w tej sprawie i zamierza zorganizować konsultacje i konkurs.

Do tej pory Grzegórzki i Stare Miasto oddzielał szczelny mur nasypu kolejowego, pozwalający przejść na drugą stronę tylko w kilku punktach. Już sam fakt, że teraz przestrzeń ta zostanie otwarta, będzie stanowić ogromne ułatwienie dla pieszych i szansę rozwoju dla obszarów położonych w najbliższym sąsiedztwie torów.

To jednak dopiero początek. Przykłady zachodnich miast pokazują, że przestrzeń pod tego rodzaju obiektami można zagospodarować na różne sposoby. Można zadowolić się tym, by było „poprawnie” i by techniczny obiekt nie szpecił miasta, ale można też stworzyć tam niepowtarzalną, dobrze zaprojektowaną przestrzeń, wręcz nową atrakcję miasta.

Różne priorytety

Sposób przyszłego wykorzystania miejsca pod estakadami budzi wiele emocji. Punktem spornym są m.in. miejsca parkingowe, których jedni oczekują, a drudzy odrzucają, jako najgorszy z możliwych pomysłów. Wśród mieszkańców pojawiały się też obawy o to, czy okolica estakad nie będzie przyciągać alkoholowych libacji albo czy ewentualne lokale powstałe pod estakadą nie przyczynią się do zakłócania ciszy nocnej. Wraca też temat drzew wyciętych przy okazji kolejowej inwestycji – mieszkańcy nie chcą się z tą stratą pogodzić i liczą na to, że na Grzegórzkach w ramach rekompensaty pojawi się ich jak najwięcej.

Początkowo miasto ostrożnie wypowiadało się w tej sprawie, argumentując to m.in. brakiem ostatecznych ustaleń z koleją. Teraz jednak przychyliło się do zgłaszanych postulatów, by decyzje zapadły po szerokiej, otwartej dyskusji.

Kilka tygodni temu o takie rozwiązanie wnioskowali do prezydenta radni miejscy. Wcześniej warsztaty dotyczące przyszłego zagospodarowania tego terenu zorganizowane zostały na Politechnice Krakowskiej i już tam pojawiło się kilka ciekawych propozycji.

Konsultacje i konkurs

W przyszłym tygodniu wiceprezydent Elżbieta Koterba spotka się w tej sprawie z PKP PLK i przedstawi proponowany przez miasto plan działania. – Po pierwsze chcielibyśmy, aby dyskusja nie dotyczyła tylko estakady od ulicy Kopernika do Miodowej, ale całego odcinka od Zabłocia aż po Lubicz – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Elżbieta Koterba.

Poszczególne fragmenty „odzyskanej” przestrzeni mają być najpierw przedmiotem konsultacji społecznych. – Na spotkaniach rozmawialibyśmy o tym, w jaki sposób mieszkańcy wyobrażają sobie sposób zagospodarowania – przekonuje Koterba i podaje przykład mieszkańców ulicy Blich, którzy jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji zastrzegali, że nie mają nic przeciwko np. punktom handlowym, które byłyby zamykane po południu, ale nie życzą sobie lokali otwartych do późnych godzin wieczornych czy nocnych.

– Kiedy będziemy mieć spisane te wszystkie potrzeby, stworzymy wówczas warunki konkursu dla architektów. I to architekci, na podstawie tych wytycznych konkursowych, stworzą pomysły, które będziemy wybierać – zapowiada wiceprezydent. Do ustalenia pozostają też kwestie formalne, dotyczące warunków dzierżawy terenu od kolei – czy to przez miasto, czy np. przez komercyjnych operatorów powstałych lokali.

Łącznica też, choć poza konkursem

Zapowiadany konkurs ma dotyczyć tylko odcinka głównej trasy od Krakowa Głównego w stronę Płaszowa. Podobne dyskusje toczą się jednak w sprawie zagospodarowania terenów pod łącznicą Zabłocie-Krzemionki. Mieszkańcy zgłaszają tam m.in. propozycję budowy ścieżki rowerowej czy placu zabaw, a także nasadzeń zieleni. – O tym wszystkim będę z koleją rozmawiać i mam nadzieję, że krok po kroku uda się tę przestrzeń dobrze zagospodarować – zapowiada wiceprezydent.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Stare Miasto Grzegórzki
News will be here