O dwa tygodnie przedłużony został termin konsultacji dotyczących zagospodarowania terenów pod nowymi estakadami kolejowymi na Grzegórzkach. Od ich wyniku zależeć mają dalsze działania miasta, choć pytanie brzmi, na ile urzędnicy wysłuchają głosu mieszkańców.
Chodzi o duży obszar centrum miasta, od ulicy Kopernika aż po Miodową. Właśnie trwa tam budowa dwóch ogromnych estakad kolejowych, w ramach której już w drugiej połowie tego roku rozebrany zostanie stary nasyp, który od XIX wieku skutecznie oddzielał od siebie Stare Miasto od Grzegórzek. Kiedy na początku 2021 roku wykonawca zejdzie z placu budowy, miasto w porozumieniu z koleją ma zająć się zagospodarowaniem terenu. Przynajmniej takie były deklaracje. Można oczywiście nie zrobić nic i zmarnować tę szansę, pozostawiając tam tylko żwir albo kostkę.
Czas zbierania opinii
Konsultacje zostały ogłoszone po tym, jak w październiku zaprezentowane zostały wyniki konkursu architektonicznego (informowaliśmy o tym TUTAJ). W ankiecie dostępnej na stronie Miejskiego Centrum Dialogu mieszkańcy mogą dokładnie obejrzeć wszystkie zwycięskie prace i wybrać z niej tę, która podoba im się najbardziej. Mogą też wskazać swoje uwagi albo te elementy innych prac, które chcieliby włączyć do projektu. Swoje opinie można przesłać elektronicznie albo składając formularz w Miejskim Centrum Dialogu lub wysyłając go pocztą.
Komu nie wystarczy obejrzenie wizualizacji na komputerze, może wybrać się do starego budynku Dworca Głównego, gdzie do końca lutego można obejrzeć wystawę konkursowych makiet.
Konsultacje przedłużone
W piątek pojawiła się informacja o przedłużeniu konsultacji. Termin przesunięto z 31 stycznia na 15 lutego.
Pytanie tylko, czy miasto faktycznie wywiąże się ze składanych deklaracji i zrealizuje postulaty mieszkańców zgłaszane w czasie konsultacji. W tym tygodniu Gazeta Wyborcza informowała o tym, że spółka Miejska Infrastruktura, nie czekając na koniec konsultacji, przymierza się do budowy parkingu w tym miejscu.
Optymizmem nie napawa postawa wiceprezydenta Jerzego Muzyka, który przejął to zadanie po wiceprezydent Elżbiecie Koterbie. – Nie rozpatrujemy tego w kategoriach docelowego projektu – zastrzegał po rozstrzygnięciu konkursu. – To jest puszczenie wodzy fantazji. Chcieliśmy zaprosić środowisko projektowe do rozpoczęcia dyskusji na ten temat. To jest moment dyskusji, konsultacji, a jaki będzie ostateczny efekt, bardzo trudno jest w tym momencie przewidzieć – mówił.
