Cracovia-Raków. Spokój Zielińskiego i przygotowana taktyczna odpowiedź

fot. Paweł Sułkowski/LoveKraków.pl

6,5 roku temu Jacek Zieliński rozpoczął pracę w Cracovii od wyjazdowego zwycięstwa 3:0 z Zawiszą Bydgoszcz. Ponad 1600 dni po powrocie do Krakowa jego zespół zagra z Rakowem Częstochowa. To rywal, który ostatnio miał problemy ze strzelaniem goli, ale od pewnego czasu ugruntował wysoką pozycję w polskiej piłce.

Na wiosnę 2015 roku przejmował pan Pasy w bardzo trudnym położeniu, ale nie wyglądał na nerwowego. Teraz również bije od pana pewność siebie, a sytuacja jest dużo lepsza. Niewiele tracicie do piątego miejsca (pięć punktów straty), ale od strefy spadkowej również nie jesteście bardzo oddaleni (sześć punktów przewagi).

Jacek Zieliński: Wtedy nie byłem zdenerwowany i teraz też na takiego nie wyglądam. To już jest jakiś plus. W 2015 roku zespół przeszedł cudowną metamorfozę, szybko między nami zaiskrzyło. Wtedy było jednak łatwiej, ponieważ zastałem polskojęzyczną szatnię. Nawet obcokrajowcy, jak Erik Jendrisek czy Miroslav Covilo mówili po polsku, Deleu był o krok od otrzymania naszego obywatelstwa. Wtedy zawodnicy skupili się na pracy, teraz też wiedzą, że zawalili. Dziś nie ma tak trudnej sytuacji, wówczas porażka z Zawiszą w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego oznaczała spadek na ostatnie miejsce. Zawodnicy dźwignęli presję i poszło. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie.

Mierzycie się z Rakowem, a więc rewelacją poprzednich rozgrywek. Zespół Marka Papszuna wpadł ostatnio w lekki dołek strzelecki.

Zremisowali w Łęcznej i u siebie z Pogonią, ale to zespół, który ugruntował pozycję w piłce klubowej. Raków to bardzo solidna firma, grająca nieco inny futbol od pozostałych polskich drużyn. Widać lata pracy trenera Marka Papszuna – ma drużynę zbilansowaną w defensywie i ofensywie. Zdajemy sobie sprawę, z kim gramy, ale wierzymy we własne umiejętności. Może i dobrze, że rozpoczynam pracę od meczu z takim przeciwnikiem? Jak zaczynać, to z wysokiego „C”. Raków wywołuje „sprężarkę w każdej drużynie”.

Marek Papszun mocno postawił na grę trójką środkowych obrońców i wahadłowymi. Potem zaczęły to kopiować inne drużyny, choćby Legia.

Kilka zespołów gry w tym systemie, ale Raków jest najbardziej powtarzalny. Od dłuższego czasu gra w podobnym składzie i dobiera zawodników pod to ustawienie. Na każdy system można jednak odpowiedzieć innym. Chcemy pokrzyżować plany przeciwnika.

Trener Michał Probierz zaczął sezon bez wskazania bramkarza numer jeden. Tłumaczył że Lukas Hrosso i Karol Niemczycki prezentują podobny poziom. Ostatnio w pierwszym składzie gra Słowak. Jak bęzie u pana?

Nie będę mówił, kto jest bramkarzem jeden, dwa, trzy, cztery. Podejmiemy decyzję odnośnie obsady bramki, a potem wszystko będzie się toczyło według zdrowej rywalizacji.

---

Przed ostatnim meczem 15. kolejki (początek o godzinie 20.30), gospodarze zajmują 11. miejsce z dorobkiem 14 punktów. Częstochowianie z 26 plasują się tuż za podium i mają do rozegrania jedno zaległe spotkanie.



News will be here