Cracovia zaskoczyła w końcówce [ZDJĘCIA]

fot. KP

Kiedy wydawało się, że pojedynek Cracovii z Jagiellonią Białystok zakończy się jednobramkowym remisem, trener Michał Probierz w końcówce meczu wyciągnął z ławki rezerwowych prawdziwego asa. Florian Loshaj w niemal pierwszym kontakcie z piłką zdobył gola na 2:1, a w doliczonym czasie gry trzy punkty dla Pasów przypieczętował Thiago de Souza.

Cracovia miała blisko dwa tygodnie przerwy w grze. W ostatnim meczu ligowym zremisowała z Lechem Poznań 1:1. Tydzień później miała mierzyć się w 1/ 16 finału Pucharu Polski ze Świtem Skolwin. Do pojedynku jednak nie doszło z uwagi na pozytywne wyniki testów na koronawirusa w drużynie trzecioligowca. Nowy termin rywalizacji to 14 listopada.

Jagiellonia Białystok przed spotkaniem w Krakowie miała jedenaście punktów. Co ciekawe, gdyby nie punkty ujemne, to zespół Pasów miałby identyczny dorobek punktowy. Dwie porażki ze Śląskiem Wrocław i Pogonią Szczecin to ostatnie rezultaty podopiecznych trenera Bogdana Zająca. W Szczecinie białostoczanie przegrali aż trzema bramkami. Jak podkreślił przed meczem szkoleniowiec Jagiellonii pod Wawel jego zespół przyjechał oddawać ciosy, a nie tylko je przyjmować.

Przypadek i magia

Choć Jagiellonia nie chciała być chłopcem do bicia, to w pierwszych minutach spotkania nie pokazała zbyt wielu atutów, wręcz kilka razy groźnie zaatakowała rywala, przez co arbiter szybko sięgnął do kieszeni po żółtą kartkę. Gospodarze również nie brylowali, ale sprawiali lepsze wrażenie. W 25. minucie dopisało im szczęście. W dość przypadkowej akcji Pelle van Amersfoort podał do Tomasa Vestenickiego. Napastnik Pasów przyjął piłkę na klatkę piersiową i pewnym strzałem pokonał Damiana Węglarza.

Goście bezradnie szukali gola. Próbowali uderzać z dystansu, kreować akcje, ale nie bardzo widać było, aby piłkarze z Białegostoku mieli pomysł na pokonanie Niemczyckiego. W tym sezonie bramkarz Pasów tylko raz zdołał zachować czyste konto w meczu przeciwko Piastowi Gliwice. Do 39. minuty wiele wskazywało na to, że uda mu się to po raz drugi. Szyki pokrzyżował mu Jesus Imaz, który kapitalnie minął, wręcz ośmieszył Dawida Szymonowicza, przenosząc nad nim piłkę. Hiszpan uderzył z woleja i zdobył wyrównującą bramkę.

Byle do końca

Po zmianie stron nie widać było, aby w któreś szatni miało miejsce trzęsienie ziemi. Wręcz wydawać się mogło, że wynik zadowalał obie drużyny. W 55. minucie goście mieli rzut wolny. Na bezpośrednie uderzenie z trzydziestego metra zdecydował się Jakov Puljić. Zawodnik gości trafił w mur i skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Gospodarze odpowiedzieli trafieniem w słupek. Blisko zdobycia drugiej bramki był Vestenicky. Zawodnik otrzymał piłkę na siódmy metr, miał sporo miejsca i stojąc tyłem do bramki swobodnie mógł się odwrócić, bo żaden z rywali nie zorientował się w sytuacji. Napastnik Pasów uderzył w kierunku bramki, ale gol numer dwa dla Cracovii nie padł.

W ostatnich trzydziestu minutach spotkania gra się nieco ożywiła. Jednak próby konstruowania akcji były przerywane faulami. Przy niektórych starciach między zawodnikami iskrzyło. Sędzia Paweł Gil musiał studzić emocje żółtymi kartkami.

Asa z rękawa trener Michał Probierz wyciągnął w 86. minucie, wprowadzając na boisko Floriana Loshaja, który kilkadziesiąt sekund później głową skierował piłkę do bramki, dając gospodarzom prowadzenie. Cracovia poszła za ciosem i w doliczonym czasie gry za sprawą Thiago Rodriguesa de Souzy podwyższyła prowadzenie.

Pożegnanie z Krakowem

W minionym tygodniu zespół Probierza opuścił bramkarz Michal Pesković. Słowak spędził w Krakowie trzy lata, a jego kontrakt z Cracovią obowiązywać miał do 30 czerwca 2021 roku. W tym sezonie nie znalazł jednak uznania w oczach szkoleniowca. Pewnym punktem między słupkami w zespole Cracovii jest pozyskany w lecie Niemczycki. Z uwagi na poważną kontuzję bramkarza Podbeskidzia Bielsko Biała Martina Polacka mimo zamkniętego już okienka transfer Peskovicia był możliwy. Z nowym zespołem były już bramkarz Pasów związał się na półtorej roku.

Cracovia – Jagiellonia Białystok 3:1 (1:1)

Bramki: Vestenicky (25.), Loshaj (87.), de Souza (90.) – Imaz (39.)

Cracovia: Niemczycki – Rapa, Szymonowicz, Rodin, Gardawski – Fiolić (46. de Souza), Sadiković, Dimun (86. Loshaj), van Amersfoort, Zaucha (67. Siplak) – Vestenicky (67. Piszczek).

Jagiellonia: Węglarz – Olszewski, Runje, Tiru, Bodvarsson – Makuszewski, Pospisil, Borysiuk (90. Augustyn), Imaz – Mystkowski (81. Twardek), Puljić.

Żółte kartki: Siplak – Borysiuk, Pospisil, Tiru.

Sędziował Paweł Gil (Lublin).