Czy promocja przez sport ma sens? Urząd podał wyniki

fot. KP

– Pierwszy rok przyniósł wyniki, których się nie spodziewaliśmy – mówi Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta i pomysłodawca programu Ambasadorzy Krakowskiego Sportu.

Z programu wyłączona została piłka nożna, ale Cracovia, Garbarnia i Wisła skorzystały z innej możliwości. O tym jednak później.

Ambasadorami krakowskiego sportu mogli zostać sportowcy – w tym paraolimpijczycy – trenujący w krakowskich klubach, znajdujący się w kadrze olimpijskiej i mający sukcesy w poprzednim roku, oraz kluby występujące na pierwszym lub drugim poziomie i związane umową z telewizją.

Ważny zastrzyk

Z miejskiego tortu na promocję w 2018 roku na sport zostało wydzielone 1,5 miliona złotych. Kwota nie została w pełni wykorzystana, bo przed sezonem z rozgrywek wycofał się siatkarski Trefl Proxima Kraków.

Sportowcy indywidualni otrzymywali miesięcznie średnio dwa tysiące złotych. Kluby między 80 a 150 tysięcy złotych.

– Jestem dumny, że mogę występować z logo Krakowa. Część moich startów finansuję sam lub z pomocą sponsorów. Dwa tysiące od miasta jest zastrzykiem, który pomaga zabezpieczyć wyjazdy na zawody – przyznaje Łukasz Czapla, strzelec sportowy, który w 2018 roku wywalczył dwa srebrne medale mistrzostw świata.

Miasto zleciło agencji Press-Service Monitoring Mediów analizę medialną ambasadorów programu. Firma z Poznania na podstawie publikacji w mediach i portalach społecznościowych wyliczyła ekwiwalent reklamowy. To szacunkowa kwota, którą magistrat musiałby wydać na reklamę, by uzyskać promocję podobną do tej, którą zapewnili sportowcy reprezentujący Kraków.


Szerokie podejście

Indywidualnie najwyżej oceniono wioślarkę Marię Springwald, mistrzynię Europy i świata. Analiza wykazała, że estymowana wartość ekwiwalentu dla miasta wyniosła w jej przypadku 113 tysięcy złotych (ekwiwalent zweryfikowany 3 miliony 948 tysięcy). Drugi był Czapla, którego promocja Krakowa była warta niespełna 84 tysiące złotych (ekwiwalent zweryfikowany 2 miliony 760 tysięcy).

Znacznie lepsze liczby widzimy przy sportach drużynowych. Wartość promocji hokejowej Cracovii została oszacowana na 317 tysięcy złotych (ekwiwalent zweryfikowany 10 milionów 573 tysiące złotych). Druga była żużlowa Speedway Wanda – 195 tysięcy złotych (6 milionów 462 tysiące złotych), trzecia koszykarska Wisła – 157 tysięcy złotych (5 milionów 193 tysiące złotych).

– Trudno było przekonać, że promocja przez sport też ma sens. Pierwszy rok przyniósł wyniki, których się nie spodziewaliśmy – uważa Janusz Kozioł.

– Podoba mi się szerokie i wszechstronne podejście do klubów i dyscyplin, które wcale nie jest standardem. Często miasta nawet 80 procent budżetu przeznaczają na jeden, wiodący podmiot – uważa Grzegorz Kita, prezes Sport Managament Polska

Program będzie kontynuowany. W lutym rozpocznie się składanie ofert na ten rok. Regulamin i budżet pozostaną niezmienne.

Reklamować miasta nie będzie mogła Wanda, która spadła do II ligi żużlowej, ale logo Krakowa prawdopodobnie pojawi się na strojach rugbystów Juvenii i siatkarzy AGH. Te dwa kluby mają mieć podpisane umowy z telewizjami.

Kontrowersje przy piłce

Program Ambasadorzy Krakowskiego Sportu miał również obejmować piłkę nożną, ale najbardziej medialna dyscyplina została z niego wyłączona.

Przeciwnicy za przykład podawali przede wszystkim Wisłę i zastanawiali się, czy warto dawać pieniądze za reklamę klubowi, wokół którego jest tyle kontrowersji i ma długi wobec miasta.

– Z logo Krakowa biegali Wasilewski, Sadlok i Boguski, co było powodem do dumy. Zarząd nie chodził w strojach z reklamą miasta – tłumaczy Kozioł.

Do tego w umowach z Cracovią, Garbarnią i Wisłą wpisano punkty o kompensacji długów. Dlatego Cracovia i Garbarnia otrzymały pieniądze – odpowiednio 150 i 120 tysięcy złotych – a 150 tysięcy złotych Wisły trafiło na konto Zarządu Dróg Miasta Krakowa.

Umowy z klubami podpisywane są na rundę, więc w przypadku występujących w ekstraklasie mówimy o 300 tysiącach złotych rocznie. W tym roku również możliwa jest podobna promocja, ale urząd czeka na wspólne pismo klubów, podobnie jak było to w 2018 roku.

Ekwiwalent szacunkowy/ekwiwalent reklamowy dla Krakowa: 
Wisła:
194 mln zł/ 3,3 mln zł
Cracovia: 153 mln zł/2,5 mln zł
Garbarnia: 37 mln zł/ 581 tys. zł

News will be here