Czy uda się uratować „Ludwinowskie Bagry”? [ZDJĘCIA]

Bagry Ludwinowskie fot. Leszek Grabowski

Przed laty było tu kąpielisko. Dziś ten teren porastają chaszcze, w których zalegają stosy śmieci i pustych butelek. Tzw. Ludwinowskie Bagry, bo o nich mowa, aż proszą się o uporządkowanie i zagospodarowanie.

Zapewne spora część krakowian o zbiorniku nigdy nie słyszała, bo te – choć w samym centrum miasta – są nieco na uboczu. Z jednej strony odgrodzone ulicami na Rozdrożu i Komandosów, i bulwarami Wilgi z drugiej pozostają w świadomości głównie mieszkańców Ludwinowa i os. Podwawelskiego.

Trochę historii

Staw powstał w miejscu kopalni gliny dla działających w rejonie cegielni. Przed II Wojną Światową zalane wyrobisko było popularnym miejscem rekreacji dla mieszkańców Ludwinowa. Dzikie kąpielisko funkcjonowało w tym miejscu jeszcze w połowie ubiegłego wieku. Na potrzebę ochrony i uporządkowania Bagrów Ludwinowskich zwrócił uwagę Leszek Grabowski, dokumentujący znikające zabytki Krakowa. – Przed wojną było tutaj normalnie kąpielisko, później z tego, co ja pamiętam, jak jeszcze w latach 60. chodziłem wzdłuż Wilgi na tandetę, która była tam, gdzie dzisiaj Tesco, to tam młodzieńcy się kąpali. Ten zbiornik dalej tam stoi, na pewno jest możliwość jego wykorzystania i zagospodarowania, bez szkody dla przyrody. W Krakowie kąpielisk jest bardzo mało, są Bagry, Zakrzówek został zawłaszczony, więc to miejsce idealnie się nadaje. Zbiornik niewielki, lokalizacja znakomita, potrzeby miasta ogromne, uważam, że takie pomysły powinno się bezwzględnie forsować. Może Zarząd Zieleni Miejskiej zainteresowałby się tym? – pyta.

Podobnego zdania jest Krzysztof Gacek, radny Dzielnicy VIII Dębniki. – Żal, żeby ten teren w centrum miasta nie był zagospodarowany, mam ogromny sentyment do tego miejsca, bo w zimie jeździliśmy tam na łyżwach, a w lecie chodziliśmy się kąpać. Można by go fajnie zagospodarować, nie pozbawiając go tego naturalnego piękna – stwierdza.

ZZM: sprawdzimy

Teoretycznie zagospodarowanie Bagrów Ludwinowskich nie powinno stanowić problemu. Teren należy bowiem w całości do Skarbu Państwa, więc przejęcie go przez miasto byłoby dużo łatwiejsze, niż w przypadku prywatnych osób.

Zarząd Zieleni Miejskiej nie mówi nie. – To teren bardzo cenny pod względem przyrodniczym – mozaika wody i zieleni. Byłoby to dobre uzupełnienie parku rzecznego, zwłaszcza że ujście Wilgi jest mocno zagospodarowane. Dlatego wystąpimy z inicjatywą do Wydziału Skarbu, by ten sprawdził, jakie są możliwości przejęcia przez miasto tego terenu – zapewnia Łukasz Pawlik, wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.

Jak wiadomo, Zarząd Zieleni Miejskiej nie planuje w przyszłym roku otwierania kolejnych frontów i chce skupić się na inwestycjach, które mają już pozwolenie na budowę. Jednak, jak zapewnia wicedyrektor ZZM, gdyby miastu udało się przejąć działki, na których leży staw, to jest szansa, by uporządkować okolicę w ramach tzw. bieżącego utrzymania. – Trzeba by wykosić część trzcin i zarośli, tak by mieszkańcy mieli możliwość chociażby położenia koca piknikowego – rozważa dyrektor Pawlik.

Na szczęście dla Bagrów Ludwinowskich, cały teren ujścia Wilgi objęty jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w którym staw funkcjonuje jako Zieleń Publiczna.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Dębniki