Dekomunizacja wbrew mieszkańcom

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na najbliższej sesji radni zajmą się dekomunizacją nazw sześciu ulic. Nazwiska działaczy komunistycznych mają zostać zastąpione nowymi. Propozycje te spotykają się z oporem w części dzielnic, bo nie pokrywają się z tymi, które mieszkańcy wskazali w konsultacjach.

Radni muszą zmienić nazwy ulic do 2 września, bo obliguje ich do tego nowa ustawa. Ostatecznie skala zmian jest i tak stosunkowo niewielka, ponieważ początkowo brano pod uwagę nawet 27 ulic. Skończyło się na sześciu.

Inne pomysły

Większość dzielnic, których dotyczy sprawa, wypowiedziała się w tej kwestii, pytając wcześniej mieszkańców o zdanie. Radni ze Swoszowic poparli zmianę z Janka Szumca na prof. Wiktora Zina, znanego historyka, autora popularnego cyklu telewizyjnego „Piórkiem i węglem”. Kontrowersji nie wzbudzi też raczej zamiana ulicy Zygmunta Młynarskiego w Bronowicach, która będzie nosić nazwisko Marka Nawary, marszałka województwa małopolskiego.

Inaczej będzie jednak w przypadku Prądnika Czerwonego, gdzie zmienione zostaną aż trzy nazwy. Mieszkańcy tych ulic jednoznacznie opowiedzieli się przeciwko zmianom, taka sugestia znalazła się też w uchwale dzielnicy. Ale ponieważ na takie rozwiązanie szanse były od początku niewielkie, padły też propozycje zmian: by ulica Emila Dziedzica była teraz poświęcona Bolesławowi Dziedzicowi, ulica Franciszka Kajty stała się Miejską, a ulica Lucjana Szenwalda została poświęcona Wisławie Szymborskiej.

Po co te konsultacje?

Prezydent przychylił się tylko do jednej z tych propozycji, dotyczącej Wisławy Szymborskiej (swoją drogą, ta propozycja z innych powodów budzi kontrowersje i będzie prawdopodobnie głównym tematem debaty na sesji). Ulica Emila Dziedzica ma być teraz poświęcona wychowawcy młodzieży Markowi Eminowiczowi, a Franciszka Kajty – historykowi Henrykowi Wereszyckiemu. Radny z Prądnika Czerwonego Łukasz Wantuch zamierza jednak jeszcze walczyć o realizację wniosku dzielnicy i złożył w tej sprawie poprawkę do uchwały.

Niezadowolenie można też wyczuć w Dębnikach. Mieszkańcy ulicy Szwai wypowiedzieli się w konsultacjach, że chcą teraz mieszkać na ulicy Europejskiej (w nawiązaniu do nazwy tamtejszego osiedla). Tymczasem ma ona być poświęcona prof. Władysławowi Konopczyńskiemu.

– Nagle usłyszeliśmy w wywiadzie prezydenta dla Radia Kraków, że on ma swoje propozycje. Powstaje pytanie, po co w takim razie angażowano ludzi. Oni się już nastawili, sprawa była bardzo szeroko komentowana, mieszkańcy mówili, że nie chcą już kolejnego nazwiska w nazwie ulicy. To jest niepoważne potraktowanie mieszkańców i dzielnic – przekonuje Piotr Rusocki, radny Rady Dzielnicy VIII Dębniki.

Będą dyskusje

Propozycja ze strony prezydenta, by nazwać zmieniane ulice nazwiskami osób związanych z Krakowem, miała ostudzić emocje i pozwolić sprawnie przyjąć uchwałę. Wygląda jednak na to, że w środę podczas sesji czeka nas długa dyskusja.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Prądnik Czerwony Dębniki