Dom im. J. Piłsudskiego. Jaki los czeka zbiory Związku Legionistów Polskich?

Dom im. J. Piłsudskiego fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Zbiory Związku Legionistów Polskich mają trafić pod opiekę Muzeum Narodowego w Krakowie. Eksponaty zostaną zinwentaryzowane, a następnie przeniesione i poddane konserwacji. Jak zaznaczają władze MNK, to dopiero początek. Bo oprócz tego nie brak pytań, jak ministerstwo kultury ma zamiar rozwiązać sprawę własności Domu im. J. Piłsudskiego, należącego do miasta.

– Muzeum Narodowe nie jest częścią sporu pomiędzy miastem a Związkiem Legionistów Polskich. Budynek jest własnością miasta. MNK nie ma do niego żadnego tytuły prawnego i go sobie nie rości. Z naszej strony najważniejsze jest ratowanie zbiorów – podkreślał podczas konferencji prasowej Łukasz Gaweł, zastępca dyrektora MNK.

Zbiory trafią do MNK

Krystian Waksmundzki, komendant naczelny ZLP, spotkał się z ministrem kultury Piotrem Glińskim podczas wernisażu wystawy „Niepodległość. Wokół myśli historycznej Józefa Piłsudskiego”. Wówczas wyraził wolę przekazania w darze kolekcji ZLP.

I tak 2 listopada został podpisany list intencyjny pomiędzy Krystianem Waksmundzkim, komendantem naczelnym ZLP a Andrzejem Betlejem, dyrektorem MNK. Instytucja zadeklarowała w nim objęcie zbiorów opieką konserwatorską i utworzenie oddziału „Muzeum Czynu Niepodległościowego”. Jednak czy eksponaty powrócą na Oleandry, czas pokaże.

– Wszystko zależy od rozmów miasta z ministerstwem kultury – mówi Łukasz Gaweł. – Zbiory na pewno nie wrócą do takich warunków, w jakich były przechowywane. W liście intencyjnym znalazł się zapis o utworzeniu nowego oddziału MNK. Cudownie, gdyby mieścił się na Oleandrach, bo to historyczny budynek. Czy to możliwe? Głęboko wierzę, że tak, ale to już moja prywatna opinia – dodaje.

Jak poinformował podczas konferencji Piotr Wilkosz, kustosz MNK, nie wiadomo, ile dokładnie obiektów znajduje się w Muzeum Czynu Niepodległościowego. W kolekcji znajdują się m.in. setki dokumentów, grafiki, obrazy, mundury, kolekcja sztandarów organizacji legionowych z okresu międzywojennego czy pamiątki po marszałku Edwardzie Rydzu-Śmigłym i te związane z pogrzebem Marszałka czy sypaniem kopca Piłsudskiego.


Wszystko (trochę) potrwa

Przeprowadzona w tym roku kontrola MKiDN wykazała liczne nieprawidłowości, m.in. w przechowywaniu kolekcji czy brak księgi inwentarzowej. Dlatego też przejmowane przez instytucję obiekty będą musiały przejść konserwację w różnym stopniu. I na pewno nie będzie to proces krótkotrwały.

– Zbiory były przechowywane w warunkach innych niż standardy, które mamy przyjęte w MNK. Muszą zostać wyniesione, ale nim to nastąpi, czeka je inwentaryzacja. Zostanie założona księga inwentarzowa, której – jak wiemy – nie ma. Musimy podjąć wszystkie działania związane z profesjonalną opieką nad zbiorami – podkreśla wicedyrektor.

W skład kolekcji, która trafi do muzeum, nie będą wchodzić depozyty pochodzące od osób trzecich oraz tych bez jasnej sytuacji prawnej. Przekazanie miałoby nastąpić do 30 listopada 2019 roku.

– Nie można wykluczyć, że może się zdarzyć coś złego. Dołożymy wszelkich starań, aby uniknąć sytuacji dwuznacznych z punktu widzenia własności i prawa. Jeżeli pojawi się wątpliwość co do jakiegokolwiek obiektu, nie zostanie wpisany do inwentarza – mówi Łukasz Gaweł.

„Stan urągający wszelkiej przyzwoitości”

Głos podczas konferencji prasowej zabrała również była dyrektor MNK, Zofia Gołubiew:

– Zbiory są przechowywane w stanie urągającym wszelkiej przyzwoitości, nie tylko standardom muzealnym. To, że wreszcie zostaną rozpoznane, zinwentaryzowane i poddane konserwacji to ogromny plus. Nie podoba mi się jednak sposób załatwienia tej sprawy z pominięciem miasta, które walczy o odzyskanie budynku i zbiorów przed sądami od wielu lat – powiedziała Zofia Gołubiew.

Co na to miasto?

Przypomnijmy, że tuż po podpisaniu listu intencyjnego, na Facebooku prezydent Jacek Majchrowski skomentował całą sprawę. Przyznał, że o ile przejęcie zbiorów uważa za dobrą decyzję, to jest zdziwiony informacją o planach ministra kultury Piotra Glińskiego odnośnie Oleandrów.

– Jest dla mnie rzeczą oburzającą, że Ministerstwo chce decydować o cudzej własności, w dodatku bez jakichkolwiek rozmów i konsultacji z miastem! – zaznacza prezydent Krakowa. – Jestem zdeterminowany, by doprowadzić do realizacji mojego planu, żeby w przyszłości w Oleandrach znalazło się miejsce dla stowarzyszeń i organizacji niepodległościowych – podsumował prezydent Majchrowski.

Miasto robi swoje

Jak przyznaje rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek, do tej pory ze strony ministerstwa kultury nie padały żadne propozycje dotyczące Domu im. J. Piłsudskiego.

– Trzymamy kciuki za MNK w kwestii przejęcia zbiorów – mówi LoveKraków.pl Monika Chylaszek. – Jednak kiedy była mowa, że w ich uporządkowaniu pomoże Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, komendant Waksmundzki zrezygnował.

Nie zaczyna się od końca

Tyle o zbiorach, co będzie z Domem im. J. Piłsudskiego? Nasza rozmówczyni podkreśla, że „nie powinno się w taki sposób dysponować cudzą własnością”.

– Najpierw powinny się odbyć rozmowy z miastem, a dopiero później podpisanie listu intencyjnego. Nie robi się tego za plecami właścicieli. O wszystkim tak naprawdę dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Teraz remontujemy obiekt, aby dobrze prezentował się 11 listopada. Idziemy swoim torem i robimy swoje – przyznaje nasza rozmówczyni.

Ministerstwo kultury: planujemy spotkanie z prezydentem Krakowa

Kiedy zapytaliśmy resort kultury, jak ma zamiar rozwiązać kwestię własności budynku na Oleandrach, otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

„W komunikacie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w tej sprawie znajduje się wyraźny zapis, że starania Ministerstwa w celu utworzenia oddziału Muzeum w Oleandrach będą prowadzone z poszanowaniem praw własności Miasta do Domu im. Józefa Piłsudskiego. A w liście intencyjnym zostało jedynie napisane, że strony będą dążyły do otwarcia oddziału MNK w gmachu obecnie mieszczącym Muzeum Czynu Niepodległościowego i wyraźnie dodano, że szczegółowe zasady realizacji zapisów listu będą przedmiotem dalszych ustaleń ze szczególnym uwzględnieniem aspektów i uwarunkowań prawnych dotyczących m.in. siedziby MCN”.

Otrzymaliśmy również informację, że MKiDN planuje w tej sprawie spotkanie z prezydentem Jackiem Majchrowskim.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Krowodrza