Drużyna z Kalisza utrzymała miejsce w czołowej szóstce, które po sezonie gwarantuje udział w barażach o I ligę. Zespół prowadzony przez Ryszarda Wieczorka przyzwyczaił kibiców, że nie bawi się w kompromisy i jest jedynym klubem na szczeblu centralnym, który w tym sezonie nie zanotował ani jednego remisu. W Krakowie KKS wygrał po raz 11, na koncie ma także 10 porażek.
Nestor zasoczył z połowy
Kapitanem gości jest Marcin Radzewicz, który w kilku klubach ekstraklasy uzbierał 188 występów i 11 goli. Kiedyś występował w pomocy, dziś doświadczenie wykorzystuje z tyłu i gra jako jeden z trójki środkowych obrońców. W pierwszym składzie wybiegł także Tomasz Hołota (143-9 w ekstraklasie), a na ławce siedział były obrońca m.in. Cracovii Mateusz Żytko (159-4).
Goście już w pierwszej minucie pokazali, w jakim celu przyjechali do Krakowa. Na szczęście po dośrodkowaniu z lewej strony uderzający głową posłał piłkę nad poprzeczką. Doriana Frątczaka trzykrotnie ratowały słupki (w tym dwa razy w jednej akcji), ale do przerwy nie zachował czystego konta. Na początku spotkania strzałem z połowy boiska przelobował go Nestor, a w 27. minucie po akcji lewą stroną wynik podwyższył Michał Borecki.
– Dzisiaj wszystko obok... – narzekał jeden z zawodników gospodarzy.
Na pocieszenie
Na kolejnego gola, mimo otwartego spotkania, piłkarze kazali czekać do 89. minuty, kiedy bezpośrednio z rzutu wolnego Molendę zaskoczył Morys. W doliczonych pięciu minutach nie brakowało słownych i fizycznych przepychanek, a pod bramkę gości ruszył nawet Frątczak. KKS Kalisz wygrał jednak wojnę nerwów i mógł z radości zatańczyć na środku boiska.
Garbarnia Kraków – KKS 1925 Kalisz 1:2 (0:2)
Bramki: Morys (89.) - Nestor (6.), Borecki (27.).
Garbarnia: Frątczak – Kowalski, Masiuda, Nakrosius, Pająk (77. Surma) – Radwanek (62. Górski), Kuczak, Kołbon (70. Duda), Marszalik, Wacławek (46. Morys), Feliks (62. Fidziukiewicz).
KKS: Molenda – Walencik, Kendzia, Radzewicz – Zawistowski, Łuszkiewicz (79. Kaszuba, 86. Mickevics), Hołota, Mączyński – Borecki (79. Putno), Maćczak (74. Majewski), Nestor (86. Koczy).
Żółte kartki: Kowalski, Kołbon, Masiuda, Marszalik – Łuszkiewicz, Zawistowski, Putno, Majewski.
Sędziował Dawid Bukowczan (Żywiec).
Druga porażka Hutnika
Beniaminek z Nowej Huty zaczął wiosnę od czterech puntów w dwóch spotkaniach, ale kolejne przegrał 0:2. W weekend Hutnik uległ 0:2 drugiej drużynie Lecha Poznań, a w środę 0:3 Górnikowi Polkowice, liderowi II ligi.
Hutnik zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z 17 punktami. Garbarnia ma dziewięć punktów więcej i jest 11.
Hutnik Kraków – Górnik Polkowice 0:3 (0:1)
Bramki: Terpiłowski (40.), Piątkowski (58.), Sobków (90.).
Hutnik: Smug (46. Dul) – Ozimek (60. Olszewski), Wojcinowicz, Stawarczyk, Kędziora, Zmorzyński (73. Tetych) – Bernal, Drąg (60. Handzlik), Świątek – Bełczowski (46. Kieliś), Sobala.
Górnik: Kopaniecki – Radziemski, Kowalski-Haberek, Opałacz, Ratajczak (83. Kucharczyk) – Baranowski (73. Borkowski), Wacławczyk, Danilczy (73. Żołądź), Terpiłowski (88. Korzepa) – Piątkowski (73. Sobków), Szuszkiewicz.
Żółte kartki: Wojcinowicz (dwie), Drąg - Sobków, Żołądź.
Czerwona kartka: Wojcinowicz (89., za dwie żółte).
Sędziował Marcin Kochanek (Opole).