Drzewa padają, miasto sprawdza, opozycja zgłasza projekt ustawy

Park Lotników, 25 stycznia fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prawo i Sprawiedliwość wycofuje się ze zmian w prawie, które pozwalały prywatnym właścicielom na wycinanie praktycznie wszystkich drzew na własnej posesji. Na razie nie wiadomo, jak bardzo posłowie partii rządzącej się cofną. Gotowy jest natomiast projekt ustawy, która de facto przywróci stan prawy sprzed 1 stycznia 2017 roku. Tyle tylko, że autorami są posłowie opozycji. PiS ma swoją propozycję przedstawić w ciągu dwóch tygodni.

Zanim jednak sprawdzimy, co dzieje się w sejmie w kwestii drzew, należy pochylić się nad Krakowem.

Urzędnicy od samego początku mówili, że stracą możliwość kontrolowania wycinki drzew na terenach prywatnych, które składają się na około 42% powierzchni miasta. Mimo że prezydent Jacek Majchrowski apelował o rozsądek w usuwaniu drzew, w większości przypadków interesy mogły przeważyć szalę.

Przestrzegał przed tym Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący rady miasta, który przewidywał, że deweloperzy, którzy nie mogli bezkarnie usuwać drzew, będą wykorzystywać do tego celu osoby prywatne – bo jak wiadomo, każdy Kowalski może wyciąć praktycznie każde drzewo na swojej działce, jeśli nie będzie to służyło do celów komercyjnych. Jednak możliwość późniejszej odsprzedaży nieruchomości nie została przewidziana przez rządzących.

Od kilku tygodni mieszkańcy sami donoszą o masowych wycinkach drzew. Utarło się nawet zabawne i jednocześnie smutne hasło: „Polska w trocinach”. Ekolodzy biją na alarm, mieszkańcy zastanawiają się, kiedy znikną kolejne oazy zieleni, a gminy tak naprawdę nic nie mogą z tym zrobić.

Wycinka w majestacie prawa

Miasta nawet nie wiedzą, gdzie i ile drzew zniknęło. – Trudno o jakąś wiarygodną statystykę czy wykaz obszarów, gdzie prowadzone są wycinki na terenach prywatnych. To jeden z problemów, które generują nowe przepisy: gminy nie tylko nie mają wpływu na to, czy roślinność jest usuwana z terenów prywatnych, ale nawet wiedzy, gdzie wycinki są prowadzone – mówi rzecznik krakowskiego magistratu Jan Machowski.

– W takim mieście jak Kraków, który ma większość terenów należących do osób prywatnych, jest szczególnym problemem – dodaje.

Mieszkańcy sami mogą się zgłaszać do urzędu miasta, gdy mają podejrzenia o łamaniu prawa. Do tej pory straż miejska dostała 36 takich zgłoszeń. – Patrole straży miejskiej sprawdzały, czy drzewa są usuwane zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami. We wszystkich 36 przypadkach funkcjonariusze nie stwierdzili nieprawidłowości – informuje Machowski. Urzędnicy i służby mają więc związane ręce. Ale może się to niebawem zmieni.

Pierwszy projekt już jest

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński postanowił wycofać się z liberalizacji przepisów. Projekt nowelizacji ma być znany w ciągu dwóch tygodni.

Poseł Anna Paluch (PiS), wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych na razie twierdzi tylko, że politycy będą rozważać wprowadzenie kar za omijanie prawa. Chodzi oczywiście o wycinanie drzew z działki pod pretekstem używania jej do własnych celów, podczas gdy motywacją jest sprzedaż gruntów firmom.

Tymczasem z inicjatywą ustawodawczą wyszli posłowie opozycji. PO złożyła projekt ustawy, który, jak czytamy w uzasadnieniu,  „ma ograniczyć możliwości wycinki drzew i krzewów zarówno z nieruchomości prywatnych, jak i miejsc publicznych. Proponowane regulacje mają de facto przywrócić stan prawny obowiązujący przed dniem 1 stycznia 2017 roku”.

I dalej: „Podmioty zainteresowane usunięciem określonych drzew lub krzewów każdorazowo przed usunięciem będą musiały uzyskać odpowiednie zgody przewidzianych w ustawie organów”.

Dyrektor sugeruje

To, co można zmienić w prawie, zasugerowała na łamach Rzeczpospolitej Ewa Olszewska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska UMK. W rozmowie z gazetą stwierdziła, że można by było sięgnąć po zapisy z prawa budowlanego. Mieszkaniec, który chciałby wyciąć drzewo, musiałby zgłosić tę sprawę do gminy. Na odpowiedź nie czekałby dłużej niż 21 dni, a jeżeli nie dostałby żadnej odpowiedzi, mógłby drzewo wyciąć.

Protest w sobotę

– W sobotę chodźcie na Rynek, w tę sobotę 25 lutego. Nie można siedzieć w domu i nie zareagować na takie zło i tylko oglądać, jak piłami rżną jedno drzewo po drugim. Happening odbędzie się jako część Czystego Protestu Kraków – zachęcają do udziału organizatorzy.
News will be here