Dyrektor ZIM: W tym roku pozwolenie na budowę kładki nad Wisłą [Rozmowa]

Janina Pokrywa, dyrektor ZIM fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

W tym roku powinniśmy mieć pozwolenie na budowę kładki łączącej Ludwinów z Kazimierzem – mówi w wywiadzie dla LoveKraków.pl Janina Pokrywa, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Na jakim etapie znajdują się przygotowania do rozpoczęcia budowy kładki dla pieszych łączącej Kazimierz z Ludwinowem? Pozwolenie na budowę planowali państwo otrzymać w maju, ale sam wniosek został dopiero złożony 8 czerwca.

Janina Pokrywa, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich: Postępowanie o udzielenie pozwolenia na budowę zostało już wszczęte. Wezwano nas do uzupełnienia braków merytorycznych i wśród nich poproszono o zwrócenie się do Narodowego Instytutu Dziedzictwa o opinię. Nie mogliśmy tego jednak przewidzieć, ponieważ nie jest to wymóg zapisany w prawie budowlanym.

Konserwator zabytków chciał poznać kolejną opinię na temat kładki?

Tak, wojewódzki konserwator zabytków zwrócił się do Instytutu, pomimo że wydał już pozytywne uzgodnienie dla tej inwestycji. Poprosił, aby jeszcze jedna instytucja wypowiedziała się na temat ochrony obszaru dziedzictwa UNESCO. To była rzecz, której nie byliśmy w stanie przewidzieć, ale rozumiem troskę pana konserwatora. Czekamy na tę opinię. Jesteśmy dobrej myśli.

To kiedy będzie można uzyskać pozwolenie?

Jeśli ta opinia nie naruszy naszej idei i zostanie wydana bez zwłoki – a taką mamy nadzieję – jesienią będziemy mogli przesłać do wydziału architektury komplet dokumentów. Urzędnicy będą wtedy mieli 60 dni na wydanie decyzji. W tym roku powinniśmy mieć w ręce pozwolenie na budowę. Równolegle rozpiszemy przetarg na wykonawcę.

Realnie patrząc, to budowa może rozpocząć się dopiero w przyszłym roku.

Zasadnicze prace w przyszłym roku. Przede wszystkim z uwagi na wskazane wcześniej okoliczności związane z uzyskiwaniem pozwolenia na budowę. Zobaczymy, jakie warunki atmosferyczne będą późną jesienią. Być może uda się wykonać jakieś prace przygotowawcze.

Pozostańmy jeszcze w temacie kładek. Ma powstać kładka nad ulicą Powstańców Wielkopolskich.

Otrzymaliśmy niedawno z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu koncepcję. Poprosiliśmy o doszczegółowienie pewnych kwestii choćby związanych z prawami autorskimi do tego opracowania. Poprosiliśmy również wydziały urzędu miasta o opinie na ten temat, ponieważ kładka nie istnieje w planach miejscowych.

Przed uzyskaniem tego stanowiska nie rozpocznie się projektowanie?

Musimy wiedzieć, czy na podstawie obowiązującego planu miejscowego możemy robić projekt czy wnioskować o punktową zmianę dokumentu planistycznego. Następnym naszym krokiem będzie podjęcie rozmów z właścicielami gruntów przyległych, na jakich zasadach byliby zainteresowani przekazaniem tych działek miastu.

Zmienię trochę temat. Powstał już program funkcjonalno-użytkowy dla linii tramwajowej z Górki Narodowej na Azory. Kiedy można spodziewać się przetargu na tę inwestycję?

Ze względu na zachwianą konkurencję na rynku branży budowlanej, w pierwszym etapie chcemy ogłosić przetarg na sam projekt budowlany. Jest bowiem bardzo duże ryzyko, że gdybyśmy ogłosili przetarg również na budowę, oferty byłyby wielokrotnie wyższe niż kosztorys inwestorski. Jeśli tylko będziemy mieli pozytywną opinię z ZIKiT w sprawie programu funkcjonalno-użytkowego, to ogłaszamy niezwłocznie przetarg na projekt.

Przetarg na projekt będzie jeszcze w tym roku?

Tak, będzie jesienią. Chcielibyśmy rozstrzygnąć go pod koniec tego roku i wykonawca miałby cały przyszły rok na projektowanie.

15 września mija termin na złożenie wniosków budżetowych z jednostek. Czego można spodziewać się z ZIM-u?

Ostateczny kształt projektu budżetu nie jest naszego autorstwa. To zawsze pewien kompromis między bardzo dużymi potrzebami inwestycyjnymi a możliwościami finansowymi gminy. O projekcie budżetu decyduje prezydent miasta i podlegające mu służby finansowe.

A co chciałaby pani dyrektor, aby było realizowane?

Chciałabym kontynuować to, co rozpoczęliśmy. Oczywiście mówię to w charakterze żartu, bo nikomu nie przyszłoby do głowy, aby porzucać inwestycje. Zdecydowanie chciałabym, aby ZIM realizował dom kultury na Ruczaju. To bardzo ładny projekt architektoniczny, który powstał w ramach konkursu. Ale też placówka, na którą czekają mieszkańcy. W tym roku robimy jeszcze projekt budowlany i bardzo chciałabym, aby obiekt powstał w przyszłym roku. Oczywiście chciałabym wybudować kładkę Ludwinów-Kazimierz, a także linię tramwajową na Azory.

Bardzo trudno odpowiedzieć na pana pytanie, bo wydaje mi się, że podchodząc do planowania budżetu na przyszły rok, należałoby się pochylić nad zadaniami, które są obwarowane umowami. Wszyscy widzimy, co się dzieje na rynku budowlanym, który jest mocno niestabilny, można by rzec – rozchwiany. Ta sytuacja dotyka też umów już zawartych, które zawierają klauzule pozwalające na zwiększenie wynagrodzenia pod pewnymi warunkami, niezależnymi od zamawiających. Te okoliczności już się materializują, bo wzrasta m.in. minimalne wynagrodzenie za pracę. Uważam, że należy mocno pochylić się nad zadaniami już zakontraktowanymi. Trzeba zabezpieczyć odpowiednie środki na wypadek renegocjacji umów z wykonawcami.

Zapytam o przebudowę ulicy Kocmyrzowskiej. Prace miały rozpocząć się w październiku, ale już wiemy, że nie uda się dotrzymać tego terminu.

Nigdy nie deklarowaliśmy, że zasadnicze prace rozpoczną się jeszcze tej jesieni. Aby ruszyć pełną parą potrzebna jest ostateczna decyzja ZRID. Ale nie wykluczamy, że jeszcze jesienią uda się przeprowadzić część prac przygotowawczych – takich, które nie utrudnią życia mieszkańcom. A wracając do decyzji ZRID. Jak deklaruje wykonawca, do końca września zostanie złożony wniosek o wydanie tej decyzji.

Jakie pojawiły się obiektywne problemy?

W trakcie przygotowywania dokumentacji pojawiły się dwie rzeczy. Pierwsza sprawa dotyczy większej rozbudowy infrastruktury rowerowej i pewnych oczekiwań rowerzystów. Na podstawie wyników audytu rowerowego, wprowadziliśmy dodatkowe rozwiązania. Druga sprawa dotyczy kwestii podziału działek.

O co konkretnie chodzi z własnością gruntu?

Przy rozbudowie drogi musimy wywłaszczyć część gruntów. To wiąże się z podziałem działek. Rozmawiamy z mieszkańcami, aby dojść do kompromisu i żeby nie byli dużo stratni w związku z inwestycją. Wolimy zaproponować rozwiązania, aby działki stanowiły dalej wartość dla tych ludzi. Szukamy rozwiązań, aby jedna i druga strona była z tej sytuacji zadowolona. A to wszystko wymaga czasu.

Kiedy można spodziewać się ekip budowlanych na ulicy Kocmyrzowskiej?

Tak jak wspomniałam – pewne prace przygotowawcze chcielibyśmy wykonać już jesienią. A zasadnicze roboty na wiosnę przyszłego roku.

Kolejnym zadaniem, które ma zrealizować Zarząd Inwestycji Miejskich, jest przebudowa schroniska dla zwierząt przy ulicy Rybnej. Oferty wykonawców były o około milion złotych wyższe, niż państwo zaplanowali w budżecie. Co teraz z inwestycją?

Złożyliśmy wniosek do Rady Miasta Krakowa z prośbą o zwiększenie finansowania. Jesteśmy pełni optymizmu, że radni się do tego przychylą.

Jeśli zostaną zwiększone środki, to uda się rozpocząć przebudowę w tym roku?

Firma musi najpierw zrobić projekt wykonawczy. Będą raczej prowadzone prace przygotowawcze, opracowywanie dokumentacji. Większe prace będą przeprowadzane dopiero od nowego roku. Przy czym mogą rozpocząć się zimą, bo np. dla wykonywania przekładek części uzbrojenia, jest to dobra pora.

Mija rok od rozpoczęcia działalności ZIM. Teraz pojawią się nowe zadania. Bardzo prawdopodobne, że od 1 listopada przejmie pani z ZIKiT pion inwestycji. Czy to jest duże wyzwanie?

To duże wyzwanie funkcjonalne. Jednostka działa rok w tej strukturze, oprócz komórek organizacyjnych takich, jak zamówienia publiczne czy księgowość, ma ona dwa piony: inwestycji kubaturowych oraz drogowych. W obecnym kształcie, biorąc pod uwagę skalę jednych i drugich inwestycji, mam jednego zastępcę, który odpowiada za inwestycje kubaturowe. Wydaje mi się, że jeśli dojdzie do zmian przekształcających ZIKIT, to w najbliższym czasie konieczne będzie także zorganizowanie pionu drogowego symetrycznie do kubaturowego.

Czyli będzie się sprowadzało to do przejęcia części pracowników z ZIKiT-u?

Tego nie wiem. Jesteśmy po rozmowie z dyrekcją ZIKiT i dokonaliśmy podziału zadań, które będą przechodziły do nas. Strukturę będę kształtowała zależnie od tego, co się znajdzie w budżecie miasta oraz wieloletniej prognozy finansowej.

Część pracowników może być pewna, że znajdzie pracę u pani?

Jak dostaniemy zakres zadań, to ja określę zapotrzebowanie etatowe.

Pani dyrektor, zapytam jeszcze o Centrum Obsługi Inwestora. Miasto chce wybudować budynek w Czyżynach w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Na jakim etapie jest ZIM z tą inwestycją?

Skorzystaliśmy z pomocy merytorycznej finansowanej przez Ministerstwo Rozwoju przy formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Wpłynęły do nas wnioski i wysłaliśmy prośby o wyjaśnienia. Wszystko wskazuje na to, że we wrześniu ogłosimy listę trzech firm, z którymi będziemy chcieli prowadzić negocjacje.

Pojawi się lista, będziemy mieli trzy podmioty. Ile mogą trwać dalsze etapy?

Obawiamy się, że po ogłoszeniu listy we wrześniu pojawią się odwołania w Krajowej Izbie Odwoławczej. To są duże kontrakty i duże podmioty. Myślę, że minimum miesiąc potrwają sprawy w KIO. Zakładamy, że odbędziemy trzy tury negocjacji. To potrwa około trzech miesięcy. Po trzech turach, razem z konsultantami, będziemy musieli przygotować ostateczny wzór umowy i specyfikacji i zaprosić do składania ofert. Rozsądek mówi, że trzeba firmom dać kilka miesięcy na przygotowanie ofert. A jak już oferty wpłyną – my z kolei będziemy potrzebować czas na ich analizę i ocenę. Więc realnie patrząc – nie wcześniej niż w pierwszej połowie 2019 roku będziemy wiedzieli, w jakim kierunku idziemy.


News will be here