W dzisiejszej prasie przeczytamy m.in. o obronie skruszonego kibola przez prokuratora, zwolnienia tempa w wykupie zielenie oraz o pośle, które znalazł się między kryminalistami.
Weekend na LoveKraków.pl
Jedna bramka wystarczyła. Wisła bezradna
Estakada nad torami czy tunel?
http://lovekrakow.pl/aktualnosci/ulica-pollanki-estakada-nad-torami-czy-tunelem-pod_25155.html
Brawura bierze górę
Śmierć na Zakrzówku
http://lovekrakow.pl/aktualnosci/smiertelny-wypadek-na-zakrzowku_25198.html
Cracovia Mataron z rekordem!
http://sport.lovekrakow.pl/aktualnosci/17-pzu-cracovia-maraton-z-rekordem-uczestnikow_25200.html
Dziś na naszym portalu:
Ponad dwa tysiące nowych stojaków. Gdzie się pojawią?
Sytuacja się zmieniła. Wszystko przez Wyspiańskiego
Pierwsze "przepraszam" trenera Carrilli
Dziennik Polski:
Jak twierdzi dziennik, spadło tempo wykupu terenów zielonych. „W tym roku Zarząd Zieleni Miejskiej wnioskował do Wydziału Skarbu Miasta, aby ten wykupił ponad 50 działek o łącznej powierzchni ok. 10 hektarów. W budżecie jest na to ok. 30 mln zł”, czytamy w gazecie. Za to w 2017 roku, najgorszym z trzech ostatnich, zaledwie 5 hektarów. Dziennik twierdzi też, że przez to miasto chce wpisać „za darmo” ponad 300 ha terenów zielonych do specjalnego programu.
Gazeta Wyborcza:
W GW rozmowa z posłem Jerzym Meysztowiczem, który odezwał się do gazety, ponieważ jest oburzony rozmową z Tomaszem Leśniakiem. Polityk znalazł się na „mapie reprywatyzacyjnej Krakowa”, w jednym miejsc z gangsterami. Meysztowicz tłumaczy, w jaki sposób kupował kamienice i jak postępował ze swoimi lokatorami. Poseł ma także zdanie na temat tego, co zaproponował aktywista miejski. „Tomasz Leśniak w wywiadzie dla „Wyborczej” mówi, że rekompensata dla dawnych właścicieli czy ich spadkobierców powinna być tylko symboliczna. To bolszewizm! Inaczej nie można tego nazwać. Niech już teraz ćwiczy z Partią Razem śpiewanie Międzynarodówki”, stwierdza Meysztowicz.
Gazeta Krakowska:
Skruszony kibol Wisły Kraków zaczął współpracować ze śledczymi, dzięki czemu ci postawili ponad 100 zarzutów pozostałym członkom bandy. W nagrodę Bartłomiej S. mógł liczyć na karę pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu. Sąd Okręgowy w Krakowie skazał jednak mężczyznę na 27 miesięcy więzienia. Prokurator postanowił odwołać się od wyrok i zawnioskowała o podwyższenie kary grzywny oraz zawieszenie kary pozbawienia wolności na 10 lat.