Ewolucja, a nie rewolucja. Jaka przyszłość czeka Bunkier Sztuki?

Bunkier Sztuki fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Co dalej z Bunkrem Sztuki? W czwartek odbyła się debata poświęcona przyszłości miejskiej galerii. Wzięli w niej udział przedstawiciele miasta, pracownicy Bunkra i artyści.  Jak przyznał wiceprezydent Andrzej Kulig, budynek musi przede wszystkim przejść generalny remont. Sceptycznie odniósł się również do planów połączenia galerii z muzeum MOCAK.

– Remont jest konieczny i spóźniony. Wlecze się to potwornie i wszystkie możliwe wyznaczone terminy padły jeden po drugim, trochę jak w dominie. Mamy nadzieję, że tym razem uda nam się uzyskać do końca 2019 roku sensowny projekt na modernizację, która według planów potrwa trzy lata. Później ruszymy z pracami. Mam świadomość, że bez tej bazy dalsze opowieści o Bunkrze Sztuki tracą na znaczeniu – mówił Andrzej Kulig, wiceprezydent miasta.

„To dwie różne instytucje”

Wiceprezydent podczas debaty podkreślał, że jest sceptyczny wobec ostatnich planów połączenia Bunkra z muzeum MOCAK.

– To dwie różne instytucje i przestrzenie wobec których mamy inne wymagania. Oczywisty jest wybór na dyrektora. Potrzebna jest osoba z kompetencjami, która będzie czuwała, aby z miejskiej przestrzeni nie zniknęła galeria. Powołanie Marii Anny Potockiej to częściowe rozwiązanie problemu w związku z zawirowaniami administracyjno-inwestycyjnymi – powiedział w trakcie spotkania.

Podkreślił też, że konkursu nie zorganizowano, bo poprzedni nie pozwolił na wyłonienie kandydata. Katarzyna Olesiak dodała, że obecna dyrektor MOCAK-u pozwoli realizowac instytucjom dwa niezależne od siebie programy.

–  Kuratorzy mają konkretne pomysły na okres przejściowy w trakcie remontu, jak i wspólnie opracują koncepcję przyszłego działania po remoncie – oceniła.

Poinformowała również, że do urzędu miasta dotarło już oficjalne pismo ministra kultury ze zgodą na powołanie Potockiej na stanowisko dyrektor Galerii Sztuki Współczesnej.

Zagrożenia i brak zaufania

Biorąca udział w debacie Maria Huissakowska przyznała, że MOCAK ma już swoją tożsamość zbudowaną przez Potocką i zespół kuratorski, która „swobodnie porusza się w pewnych obszarach sztuki współczesnej”.

– To należy do specyfiki muzeum. Natomiast miejsce i rola galerii takiej jak Bunkier polega na wpisywaniu się w inną narrację. Główne zagrożenie polega na tym, czy osoba zajmująca się czymś innym i sprawująca pieczę nad procesem inwestycyjnym, nie będzie wywierała jakiejś presji na to, co stanowi o istocie programu i tożsamości Bunkra? Ta galeria jest obecnie miejscem na gorąco sczytującym to, co dzieje się obecnie w świecie sztuki – stwierdziła Hussakowska.

Decyzję prezydenta Majchrowskiego skrytykowała również Małgorzata Kaźmierczak z Katedry Teorii Sztuki i Edukacji Artystycznej UP.

- Cieszę się, że pomysł łączenia upadł. Dlaczego konkursu nie rozstrzygnięto? Ze względu na brak zaufania do urzędu miasta i prezydenta Majchrowskiego. W końcu 10 lat temu miał być konkurs na dyrektora MOCAK-u. Cóż, nie ogłoszono go do dziś. Dlatego ten brak zaufania artystycznych środowisk bierze się właśnie z doświadczenia, które już mamy w tej kwestii – powiedziała.

Ewolucje-rewolucje

Krzysztof Siatka, który podczas debaty reprezentował pracowników miejskiej galerii stwierdził, że „instytucja to nie budynek, a proteza służąca ideom i ludziom”.

- Od 2011 roku pracuję w Bunkrze Sztuki i program zawsze był wypracowany przez zespół kuratorski. Nawet po odejściu dyrektor Ziółkowskiej kuratorzy doskonale sobie poradzili. Oprócz wystaw zajmujemy się również działalnością edukacyjną czy wydawniczą. Teraz trzeba planować, co będzie w przyszłości. Bunkier Sztuki niekoniecznie potrzebuje rewolucji, a ewolucji, która dostosuje go do nowych warunków lokalowych – tłumaczył Siatka.

Co z przebudową?

Właśnie. Co stanie się z Bunkrem Sztuki na czas remontu? Pomysłu, gdzie miejska galeria mogłaby się „zadomowić” jeszcze nie ma. Jak zapowiedzieli przedstawiciele miasta, konkretne kroki podejmą wówczas, gdy będzie znany termin rozpoczęcia prac remontowych. W grę na pewno nie wchodzi wynajem pomieszczeń od innych muzeów czy przeprowadzka na Lipową 4, czyli do siedziby MOCAK-u. Trudno tez ocenić, jak długo prace potrwają. Andrzej Kulig zaznaczył, że nie może być tak, że Bunkier na czas remontu po prostu zniknie.

Głos podczas debaty zabrała również Ana Bargiel, kuratorka wystaw w Bunkrze Sztuki.

–  Przez ostatni rok pokazaliśmy, że możemy działać w kryzysie. Nie wyobrażam sobie, że czas remontu może być czasem trudniejszym niż ostatnie miesiące. Nie jest to proste, ale mam nadzieję, że swoją pracą udowadniamy, że damy radę. Czy dzisiejsze zapewnienia nas uspokoiły? Nie do końca. Nie mamy gwarancji, że program na ten rok będzie realizowany. Przecież nie tylko przygotowujemy projekty, ale też wnioski o środki na ich realizację. A te pochodzą nie tylko z dotacji miasta – powiedziała.

Jak to się zaczęło?

W styczniu prezydent Jacek Majchrowski poinformował, że bez organizacji konkursu chce powołać na stanowisko dyrektor Bunkra Marię Annę Potocką, obecną dyrektor MOCAK-u. Co więcej, w przyszłości planował połączenie obu instytucji.

Teraz sytuacja się zmieniła. W ubiegły wtorek odbyło się spotkanie pracowników Bunkra, Towarzystwa Osób Kibicujących Bunkrowi Sztuki z prezydentem Krakowa. Ten zadeklarował, że połączenia placówek nie będzie, ale nie zmienia zdania co do obsadzenia stanowiska dyrektora. Kolejne spotkanie zaplanowano na 13 marca.