„Gdyński” port w Krakowie. Miasto wskazało lokalizację

Na pierwszym planie węzeł Tyniecki, następnie stopnień wodny Kościuszko fot. Sebastian Dudek
Ministerstwo planuje stworzenie ogromnego portu rzecznego w Krakowie. Prezydent Jacek Majchrowski wskazał potencjalne miejsce, gdzie taka inwestycja mogłaby zostać zrealizowana.

O to, jakie są plany ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej względem rozwoju transportu rzecznego na południu kraju oraz związanych z tym potencjalnych kolizji z wizjami samorządów, zapytał poseł Grzegorz Lipiec.

Resort ma poważne plany dotyczące samego Krakowa. Wiceminister Anna Moskwa twierdzi, że rejon aglomeracji krakowskiej ma duży potencjał ładunkowy. A w związku z planami modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej oraz Drogi wodnej rzeki Wisły i w przypadku zbudowania Kanału Śląskiego, rację bytu będą miały porty śródlądowe.

– Dokładne lokalizacje powinny zostać wyznaczone przez zainteresowanych inwestorów w oparciu o uwarunkowania rynkowe, prawne, a także przestrzenne (dostęp do dróg i torów kolejowych) w powiązaniu z lokalnymi i regionalnymi strategiami rozwoju – informuje Anna Moskwa.

Ministerstwo nie wskazało konkretnych lokalizacji, ale z informacji uzyskanych od Michała Pyclika z Zarządu Dróg Miasta Krakowa (a wcześniej ZIKiT-u), wynika, że na spotkaniu przedstawicieli resortu z wojewodą i władzami miasta, proponowane były Niepołomice.

Władze miasta uważają jednak, że lepszym miejscem pod taką inwestycję byłby rejon stopnia wodnego Kościuszko. – Lokalizacja ta mogłaby zapewnić odpowiedni dostęp do autostrady, portu lotniczego oraz linii kolejowej obsługującej port lotniczy – stwierdza Moskwa.

Michał Pyclik doprecyzowuje, że resort przedstawił plan realizacji portu porównywalnego z tym gdyńskim. Stamtąd drogą wodną miałyby spływać barki z ładunkami. Problem jednak w tym, że byłyby to 400-tonowe kolosy, które przepływałyby przez całe miasto, ponieważ nie kierowałyby się one na północ, tylko w stronę Śląska.

– Stąd więc nasza propozycja, aby ruch towarowy nie musiał płynąć przez Kraków – mówi Pyclik. W interpelacji pojawiła się też druga lokalizacja, ale zdaniem przedstawiciela ZDMK została ona błędnie zrozumiana.


– Skoro port ma być tak wielki, to zaczynałby się w okolicach węzła stopnia wodnego, a kończył w Pychowicach – wyjaśnia.

Warto też nadmienić, że zarówno ze strony miasta, jak i w odpowiedzi na interpelację poselską nie padają żadne konkretne terminy. Analizy dotyczące programu modernizacji Odrzańskiej Drogi Wodnej mają zakończyć się w 2021 roku.

Zlikwidować wąskie gardło

W sferze idei jest również Kanał Krakowski, około czterokilometrowy odcinek Wisły na terenie miasta. Ministerstwo zakłada, że w długoterminowych założeniach inwestycyjnych dotyczących modernizacji górnej Wisły, mógłby pojawić się Kanał Krakowski. Jego budowa, jak twierdzi resort, zlikwidowałaby jedno z wąskich gardeł na rzece.

Miasto jednak analizowało już zasadność jego budowy. Wyszło, że za ok. 2 mld złotych potrzebnych na inwestycje, uzyskałoby „umiarkowane efekty przeciwpowodziowe i transportowe”. Dlatego nie jest on priorytetem.

Co z Płaszowem?

Znane są już plany, a raczej ich brak, względem portu w Płaszowie. Minister Anna Moskwa nie zostawia złudzeń, aby miejsce to pełniło strategiczną funkcję w strategii transportowej. Wiceszefowa resortu twierdzi, że port ten mógłby pełnić rolę stoczniową czy postojową.

– Obecnie port charakteryzuje nieodpowiedni stan techniczny – stwierdza Moskwa. Chodzi o zniszczoną pochylnię, brakuje dostatecznej liczby urządzeń wyciągowych i pachołków cumowniczych, a sam teren jest zalesiony. Obecnie toczy się też postępowanie upadłościowe przedsiębiorstwa Namarol.