Gdzie są potrzebne nowe tory? Kolejarze chcą znać odpowiedź do 2023 roku

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl, Archiwum

Pięć firm chce przygotować dla PKP Polskich Linii Kolejowych SA studium dotyczące inwestycji potrzebnych w Krakowie i Małopolsce. Dokument ma wyznaczyć kierunek rozwoju kolei w regionie na najbliższe lata.

– Wykonawca będzie musiał przeanalizować, jakie potoki podróżnych obserwujemy teraz, a jakie są planowane. Musimy sprawdzić przepustowość na istniejących liniach i gdzie byłyby potrzebne nowe odcinki linii – tłumaczył prezes PKP PLK Ireneusz Merchel we wrześniu, kiedy ogłaszano informacje o przetargu.

Z dokumentów przetargowych można się dowiedzieć o wiele więcej. Założenia studium mają być konsultowane z przewoźnikami i organizatorami transportu. Główny nacisk położony jest na aglomerację krakowską, ale pod uwagę brane jest całe województwo. PLK wyliczyły długą listę potencjalnych inwestycji, które autor studium powinien wziąć pod uwagę przy tworzeniu wyliczeń, choć nie oznacza to, że nie powinien poszukiwać też rozwiązań spoza tego pakietu.

Z punktu widzenia Krakowa najistotniejsze będą analizy dotyczące budowy dodatkowych torów. Wykonawca studium ma rozważyć m.in. dodanie drugiej pary torów między Krakowem Głównym a Batowicami oraz między Bieżanowem a Podłężem (z połączeniem z planowaną linią Podłęże-Piekiełko) i budowę po jednym dodatkowym torze między Płaszowem a Bieżanowem, Bonarką a Skawiną oraz Bieżanowem i Wieliczką. Studium ma też dać odpowiedź na pytania dotyczące uruchomienia stałych połączeń na małej i dużej obwodnicy kolejowej Krakowa i wykorzystania linii do Łęgu, wraz z ewentualnym przedłużeniem w stronę placu Centralnego.

Odpowiedź na najważniejsze pytania

– Patrząc na wytyczne zamówienia, mam wrażenie, że w końcu powstanie jeden kompleksowy dokument, który będzie w stanie dać odpowiedź na pytania, które się bardzo często w przestrzeni medialnej pojawiają – komentuje prof. Andrzej Szarata, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Krakowskiej. Jak mówi, często pojawiają się różne pomysły, nawet brzmiące bardzo racjonalnie, ale najgorsze, co można zrobić, to zapalić się do ich realizacji bez wcześniejszej analizy.

– Taki dokument będzie wstępem do kompleksowego studium transportowego dla całego województwa – stwierdza ekspert. Ma nadzieję, że zostaną kompleksowo wyznaczone korytarze transportowe, z uwzględnieniem likwidacji „wąskich gardeł” ograniczających możliwości wykorzystania infrastruktury wybudowanej w innych miejscach. Tak jak to miało miejsce na odcinku między Krakowem Głównym a Krakowem Płaszowem, gdzie dwutorowa linia nie była w stanie obsłużyć ruchu i dopiero dobudowa drugiej pary pozwoli na rozwój kolei aglomeracyjnej.

– Chciałbym, żeby to była szczera i realna ocena możliwości i utworzenie pewnego rankingu inwestycji. Pokazanie, co da największe korzyści, a co można zrealizować za dwadzieścia lat. Jeśli ktoś mnie zapyta o ocenę takiego dokumentu, to są kryteria, które będę brał pod uwagę – zapowiada prof. Szarata.

Pięć ofert

Otwarcie ofert odbyło się w miniony piątek. Zgłosiło się pięć firm. Najtańsza oferta opiewa na około 5 milionów złotych i mieści się w założonym przez PLK budżecie. Najwyższa sięga aż 11 milionów. – Teraz rusza aukcja elektroniczna. To ona ostatecznie wyłoni firmę, która wygra postępowanie – mówi Piotr Hamarnik z PLK.

Kolejarze chcą mieć gotowy dokument do 2023 roku. Tak, by na jego podstawie można było planować inwestycje na kolejne lata.

Podobne umowy podpisano wcześniej dla Wrocławia i Poznania.