Gorzkie pożegnanie Cracovii z kibicami. Przegrana z Wartą Poznań

fot. Krzysztof Porębski

Cracovia zakończyła sezon porażką z Wartą Poznań 0:1 i zajęła ostatecznie 14. miejsce w tabeli. Mistrzostwo Polski obroniła Legia Warszawa, natomiast z ekstraklasą pożegnał się beniaminek Podbeskidzie Bielsko-Biała, który w ostatnim meczu przegrał w Warszawie z obrońcą tytułu 0:1. Poza Legią w europejskich rozgrywkach Polskę będą reprezentować Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin i Śląsk Wrocław.

Cracovia przed ostatnim meczem ligowym była już pewna utrzymania, więc podejmując przed własną publicznością Wartę Poznań miała przede wszystkim szansę zaprezentować się swoim kibicom z tej lepszej strony, by poprawić wszystkim nieco humory po słabym sezonie. Bo o tegorocznych rozgrywkach zarówno piłkarze jaki i kibice będą chcieli szybko zapomnieć, co jeszcze przed meczem podkreślał sam trener Michał Probierz.

Kibice w całej Polsce w końcu mogli powrócić na trybuny i fani Pasów w tym aspekcie nie zawiedli. Nie zabrakło gorącego dopingu, pasiastych barw oraz środków pirotechnicznych. Niestety nie przełożyło się to na jakość widowiska, a przede wszystkim na wynik.

Jaki sezon, taki ostatni mecz

Na boisku fajerwerków nie było. Co prawda w drugiej połowie Pelle van Amersfoort trafił do siatki, ale arbiter gola z 55. minuty nie uznał, dopatrując się spalonego. W pierwszej połowie szansę z rzutu wolnego zmarnował Sergiu Hanca. 

Przyjezdni nie grzeszyli akcjami ofensywnymi, ale momentami byli bardziej zadziorni. W 12. minucie po rzucie z autu piłkę nad poprzeczką posłał Michał Jakóbowski, a tuż przed przerwą na dwa razy próbowali pokonać Karola Niemczyckiego Makana Baku i Łukasz Trałka, ale bramkarz gospodarzy zachował czyste konto.

Trener Warty przed meczem podkreślał, że jego piłkarze nie jadą do Krakowa tylko na wycieczkę i choć może przez większość meczu nie sprawiali takiego wrażenia, to na siedem minut przed końcem słowa Piotra Tworka znalazły odzwierciedlenie w boiskowej rzeczywistości. Trałka uderzył z wysokości linii pola karnego do Baku, a ten huknął z ostrego kąta i umieścił piłkę w siatce.

Co ciekawe w wyjściowym składzie Pasów znalazło się aż pięciu Polaków. Oboki Niemczyckiego po raz pierwszy w sezonie od pierwszej minuty wystąpił Marcin Budziński, grali także Patryk Zaucha, Daniel Pik i Sylwester Lusiusz. Po przerwie w ekstraklasie zadebiutował pomocnik Jakub Myszor.

Cracovia – Warta Poznań 0:1 (0:0)

Bramka: Baku (83.)

Cracovia: Niemczycki – Hanca, Marquez, Rodin, Ferraresso (51. Rapa) – Pik (63. Myszor), Budziński (51. Loshaj), Lusiusz (77. Thiago), Zaucha (51. Dimun) – Alvarez, van Amersfoort.

Warta: Lis – Grzesik, Nawrocki, Ivanov, Kiełb – Kupczak, Trałka –Ruiz (66. Kuzimski), Czyżycki (61. Janicki), Jakóbowski – Baku (87. Kopczyński).

Żółte kartki: Budziński – Jakóbowski, Nawrocki.

Sędziował Paweł Malec (Łódź).