Do zdarzenia doszło 29 września. Kierowca jednej z sieci świadczącej usługi przewozu osób, po zakończonym kursie zaparkował swój samochód w pobliżu bloku i czekał na rozpoczęcie kolejnego.
Sprawca nie dawał za wygraną
Gdy zobaczył jadący z naprzeciwka pojazd, zbliżył się do prawej strony, by tamten mógł swobodnie przejechać.
– Jak tylko się zatrzymał, z samochodu wyszedł mężczyzna, który nie tylko „obrzucił” go wulgaryzmami, ale również wrzucił do jego samochodu przez okno otwartą puszkę z piwem. Kierowca siedzący w pojeździe nie chcąc zaogniać sytuacji, postanowił odjechać i w innym już miejscu, spokojnie posprzątać wylany alkohol. Gdy doprowadzał swój pojazd do porządku, zobaczył, jak sprawca podjeżdża swoim samochodem – informuje Anna Wolak-Gromala z Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
By uniknąć kontaktu, postanowił jak najszybciej odjechać. W tym momencie napastnik wyskoczył z auta i celując bronią w przednią szybę, kazał mu natychmiast wysiadać.
– Kolejny raz „posypały się” wulgaryzmy i groźby z wycelowanym w ofiarę pistoletem. Przestraszony mężczyzna prosił, by nie robić mu krzywdy. Oprawca odszedł dopiero wtedy, gdy otrzymał pieniądze od swojej ofiary, oddając jeszcze strzał w powietrze – relacjonuje funkcjonariuszka.
Grozi mu do 5 lat więzienia
Policjantom szybko udało się wytypować sprawcę, który – jak się okazuje – był bardzo zdziwiony „wizytą” policjantów w swoim mieszkaniu. Mundurowi zatrzymali go i zabezpieczyli pistolet, który okazał się bronią pneumatyczną.
Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania gróźb pozbawienia życia. 31-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za popełnione czyny, mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.