Grzegórzki. „Nie dziwię się ludziom, że chcą tu mieszkać” [ZDJĘCIA]

Aleja Daszyńskiego fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Na początku wieku – wielkie centrum przemysłowe. Dziś – część miasta, która przyciąga coraz większą liczbę mieszkańców i kolejne inwestycje. W naszym cyklu o dzielnicach zwiedzamy w tym tygodniu Grzegórzki.

Skąd nazwa? Od rodowego imienia małopolskich możnowładców Toporczyków, którzy byli kiedyś właścicielami tych terenów. W różnych formach nazwa podkrakowskiej wsi przewija się w dokumentach od końca XIV wieku. Jednak dopiero koniec XIX i początek XX wieku przyniósł okres gwałtownego rozwoju.stare

Zaczęło się od Miejskiej Rzeźni, zbudowanej w 1871 roku na gruntach należących do miasta Kraków (w miejscu obecnej Galerii Kazimierz, która z Kazimierzem ma niewiele wspólnego). Kiedy w 1899 powstała linia kolejowa łącząca Kocmyrzów z Grzegórzkami, zakłady przemysłowe i warsztaty zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. W 1907 roku zaczęła tam funkcjonować fabryka Zieleniewskiego, największy zakład ówczesnego Krakowa. Produkował m.in. wagony, mosty, kotły, włazy do kanałów czy rynny.

– Siedziba firmy zajmowała obszerne tereny na Grzegórzkach. Rozciągała się od ul. Grzegórzeckiej (…) aż do Wisły. Na nabrzeżach ulokowana była stocznia zakładów i port – podają Barbara Zbroja i Konrad Myślik w książce „Nieznany portret Krakowa”.

W Wielkim Krakowie

O włączeniu Grzegórzek do granic miasta zdecydował prezydent Juliusz Leo, w 1910 roku. Dopiero wtedy, stopniowo, doprowadzono tam sieć gazową, elektryczną, wodociągi i kanalizację. Pierwszy miejski autobus dojechał tam pod koniec lat 30-tych, a pierwszy tramwaj dopiero po wojnie. W czasach okupacji dokończono rozpoczętą wcześniej budowę Hali Targowej.

Dzisiejsze Grzegórzki to jedna z mniejszych dzielnic Krakowa. Jej granicę wyznaczają w dużej mierze tory kolejowe: od zachodu te biegnące z Dworca Głównego do Płaszowa, a od północnego wschodu – linia przez Olszę. Mieści się więc tutaj cały kompleks szpitali przy ul. Kopernika, ogród botaniczny, siedziba Uniwersytetu Ekonomicznego, osiedle Oficerskie. Naturalną osią dzielnicy jest ciąg komunikacyjny od ronda Mogilskiego do Grzegórzeckiego i dalej, do oddanego 15 lat temu mostu Kotlarskiego. Poza obręb torów wystaje tylko Dąbie, wraz z ogródkami działkowymi i galerią Plaza.

– Grzegórzki to bardzo atrakcyjne miejsce do zamieszkania – przekonuje Monika Firlej-Balik ze stowarzyszenia Zielone Grzegórzki. – Są zlokalizowane blisko centrum i dobrze skomunikowane. A równocześnie nie są tak klaustrofobiczne, jak Stare Miasto – ocenia.

Stacja Grzegórzki

Z otaczającymi dzielnicę torami wiąże się jedna z inwestycji, które w najbliższych latach mogą znacząco zmienić krajobraz Grzegórzek. Podczas planowanej przebudowy linii kolejowej zostaną dobudowane dwa dodatkowe tory dla kolei aglomeracyjnej. Dzisiejszy nasyp zastąpi estakada, a na wysokości Hali Targowej powstanie stacja „Kraków-Grzegórzki”. Te planowane zmiany budzą wśród części mieszkańców sporo obaw.

Wiele nadziei wiążą natomiast mieszkańcy z planem utworzenia parku w rejonie ulicy Skrzatów, na terenach zajmowanych wcześniej przez wojsko. Dążenie to zapisania go w planie miejscowym zintegrowało wielu okolicznych mieszkańców – uaktywniły się stowarzyszenia, pojawiły się petycje i osoby konsekwentnie działające na rzecz dzielnicy. W ostatnim czasie w tej sprawie widać więcej konkretów. W połowie czerwca doszło do wstępnego porozumienia pomiędzy Agencją Mienia Wojskowego a miastem i województwem. Miasto zaproponowało działki przy ulicy Stefczyka, w zamian za te przeznaczone pod park. Województwo proponuje natomiast cztery działki na Ruczaju, bo planuje w sąsiedztwie parku zbudować Centrum Muzyki – choć data inwestycji ciągle odwleka się w czasie.

– Nie dziwię się ludziom, że chcą tu mieszkać, sama świadomie wybrałam to miejsce. Deweloperzy też o tym wiedzą i wykorzystują wolne tereny, często poprzemysłowe – mówi Monika Firlej-Balik, komentując inwestycyjne przyspieszenie na Grzegórzkach. Stowarzyszenie zwraca przy tym uwagę, że dzielnica staje się „krakowskim Manhattanem”, coraz gęściej zabudowanym. – Zależy nam na tym, żeby zachować proporcje. Dlatego mamy nadzieję, że nasze działania dotyczące zieleni i parku przyniosą skutek – tłumaczy.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Grzegórzki
News will be here

Aktualności

Pokaż więcej
News will be here