Guzmics: Jak patrzę na Głowackiego, to nie wierzę, że chce kończyć [Rozmowa]

Richard Guzmics zapewnia Wiśle spokój w defensywie fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Węgier nowym „szefem” obrony Wisły po zakończeniu kariery przez Arkadiusza Głowackiego? – Nie mówię „nie”, ale spokojnie. Arek wciąż gra – podkreśla w rozmowie z LoveKraków.pl Richard Guzmics, obrońca Wisły Kraków, czołowy defensor ekstraklasy.

Michał Knura, LoveKraków.pl: Najtrudniejsze polskie słowo?

Richard Guzmics: Oj, jest ich trochę. Wszystkie ze „sz” „cz” oraz „rz” są dla mnie wyzwaniem. Nie będę więc ich wymawiał, by się nie skompromitować (śmiech).

Nie ma się czego wstydzić. Mówi Pan po polsku bardzo dobrze.

Staram się, bo to ułatwia mi tutaj życie. Zawsze lepiej mówić po polsku do kolegów i ludzi, których na co dzień spotykasz. Są po prostu bardziej otwarci.

Piłka to moja praca. Z szacunku dla tych, z którymi pracuję i tych, którzy mi ją dają, postanowiłem, że muszę się dogadać po polsku.

Chodzi Pan na lekcje?

Byłem chyba na sześciu. Ale siedzenie nad książkami nie jest dla mnie. Nie miałem nastroju do nauki (śmiech).

Czyli uczy się Pan od kolegów.

Tak jest najlepiej. Codziennie nowe słowo od każdego zawodnika i jest super.

Kiedyś Boubacar Diabang z Cracovii powiedział mi, że najszybciej „łapie się” polskie przekleństwa.

Nie jestem taki zły, skoro umiem dużo więcej (śmiech).

Uśmiech nie schodzi z Pana twarzy.

Pozytywne nastawienie to podstawa. Poza tym, na co mam narzekać? Dobrze mi się żyje w Krakowie i gra w Wiśle. Ostatnio awansowałem z kadrą na mistrzostwa Europy, prywatnie również wszystko mi się układa. Na co mam narzekać?

Niewiele tego jest, ale coś się znajdzie. Na przykład to, że Cracovia jest wyżej w tabeli przed derbami.

Mają bardzo dobrą drużynę, kolektyw. Jak jeden zawodnik wypada, to zespół nie traci. My idziemy swoją drogą i jestem przekonany, że jest dobra. Koncentrujemy się na tych ostatnich meczach, które zostały nam do rozegrania do końca roku. Derby, Legia, Lech, Lechia. Musimy być maksymalnie skoncentrowani.

Wisła ma najlepszą obronę w lidze?

Zobaczymy na koniec sezonu, ale na pewno czujemy się mocni w tym ustawieniu.

Cracovia z kolei jest chwalona za bardzo kreatywną pomoc, strzelają wiele bramek.

Postaramy się ich zatrzymać. Gramy u siebie, będą tylko nasi kibice. To nasz 12 zawodnik.

Kto jest faworytem?

Nie ma faworyta, każdy ma 50 procent szans na wygraną. Na pewno będzie walka, dużo walki. To są derby, to mecz o sławę i poważanie… Jakby to powiedzieć… trochę na śmierć i życie. W mieście czuć, że to ważne wydarzenie.

Pierwsze derby z Panem w składzie pan pamięta?

Trudno zapomnieć porażkę w ostatnich sekundach, do której się przyczyniłem złym wybiciem piłki.

To nie był debiut marzeń, ale dziś nikt nie wyobraża sobie Wisły bez Pana.

Ostatnio mi się wiedzie. Mam najlepszy okres w karierze. Gram w klubie, awansowałem na Euro.

Węgry oszalały?

Dosłownie, ludzie wyszli na ulice. My, piłkarze, nie mieliśmy wiele czasu na świętowanie.

Dużą premię dostaliście?

Wiesz, że nie wiem? Na razie cieszymy się z tak ogromnego sukcesu..

We Francji może pan zagrać przeciwko Krzysztofowi Mączyńskiemu.

Oby był to finał!

Nie ma pan obaw po zamachach w Paryżu?

Będzie dobrze, sport zwycięży.

Arkadiusz Głowacki zapowiada zakończenie kariery po obecnym sezonie.

Jak na niego patrzę, to nie wierzę. Jest w bardzo dobrej formie, mógłby pograć jeszcze z trzy sezony.

Jak nie zmieni zdania, to uniósłby Pan na swoich barkach liderowanie defensywie Wisły?

Nie mówię „nie”, ale spokojnie. Na razie Arek gra i on jest szefem.

Jak się Panu żyje w Krakowie?

Bardzo fajne miasto. Tylko czasem te korki…

 

 

 

 

News will be here