Hangar w Czyżynach odzyskuje blask

fot. Krzysztof Kalinowski

Trwa remont zabytkowego hangaru na terenie byłego lotniska Rakowice-Czyżyny. Prace obejmą m. in. odtworzenie wrót stanowiących północną część wybudowanego w latach 30. XX wieku obiektu. Koszt rewitalizacji to 1,5 miliona złotych.

W ubiegłym roku udało się wyremontować całą połać dachu wraz ze świetlikiem i dźwigarami, które zostały wzmocnione i zabezpieczone antykorozyjnie. Kolejnym etapem jest renowacja konstrukcji hangaru. Zniknęły wzniesione w latach 60. przez MPK przybudówki (przypomnijmy, hangar do końca lat 90. pełnił funkcję tymczasowej zajezdni autobusowej), ze ścian został zdarty stary tynk, a w jego miejscu pojawiła się nowa, docelowa okładzina; wzmocniono też filary odpowiedzialne za nośność całej konstrukcji.

Troska o detale

Unikatowy hangar, wybudowany przez zespół prof. Izydora Stella-Sawickiego, jest odtwarzany z zachowaniem najdrobniejszych detali konstrukcyjnych. Wszelkie prace wykonywane są pod ścisłym nadzorem Miejskiego Konserwatora Zabytków. Największym wyzwaniem jest odtworzenie ośmioskrzydłowych wrót hangaru, stanowiących niemal całą powierzchnię północnej ściany.

– Wrota zostały zdemontowane. Staramy się zachować maksymalną ilość zabytkowych elementów. Te, które uległy zniszczeniu lub przerobieniu – bo przypomnę obiekt ma już ponad 90 lat – będą odtwarzane metodami stosowanymi przez przedwojennych rzemieślników – mówi Krzysztof Pyzik z firmy zajmującej się renowacją bramy.

To spore wyzwanie ze względu na trudności w dostępie do odpowiednich materiałów hutniczych. Część elementów została bezpowrotnie utracona, sam demontaż był utrudniony, bo poszczególne części zostały zaspawane, gdy hangar był eksploatowany przez MPK. – Trzeba wytaczać, walcować nowe. Konstrukcja jest w większości nitowana na gorąco i skręcana. Na przykład poszycie. To nie są blachy falowane czy trapezowane, a tłoczone, w tym celu będziemy musieli wykonać potężne matryce, bo takich technologii już nie ma. Nie możemy sobie pozwalać na jakąkolwiek dowolność – podkreśla Pyzik. Z oryginalnych materiałów zostanie odtworzony mechanizm napędowy wrót jak szyny czy koła napędowe.

Nie tylko technika

Jak mówi Robert Salisz, zastępca dyrektora ds. rozwoju Muzeum Inżynierii Miejskiej, wspomniane prace mają zakończyć się jeszcze w tym roku. Wiosną pod dach hangaru trafią rozrzucone po różnych częściach miasta eksponaty Muzeum Ratownictwa.

To jednak nie koniec. – W przeciągu kilku miesięcy chcemy opracować plan, określający sposoby zagospodarowania budynku. Chcielibyśmy, by zarówno hangar, jak i teren wokół niego pełniły funkcje wystawiennicze, koncertowe czy edukacyjne. Gdy projekt będzie gotowy, wystąpimy o środki z zewnątrz, gdyż koszty przystosowania obiektu do nowych funkcji z pewnością przekroczą możliwości finansowe zarówno muzeum, jak i gminy. Trudno mówić o konkretnych datach. Jeżeli w przyszłym roku udałoby się uzyskać dofinansowanie na rewitalizację terenu, istnieje szansa, że prace mogłyby zakończyć się w roku 2020 lub 2021 – zapewnia Salisz.

Lotnisko Rakowice-Czyżyny powstało w 1912 roku, swoją punkcję przestało pełnić w 1953 roku, kiedy to zaczęła się jego systematyczna likwidacja. Pozostałościami po istnieniu portu są wspomniany hangar na os. 2 Pułku Lotniczego, Park Lotników Polskich i obiekty Muzeum Lotnictwa Polskiego. Spore kontrowersje i sprzeciw lokalnej społeczności wzbudziło zerwanie przez dewelopera ocalałego fragmentu drogi startowej i wybudowanie na niej osiedla mieszkaniowego.

Czytaj wiadomości ze swojej dzielnicy:

Czyżyny
News will be here