Husaria okazała się za mocna

Niestety nie udała się wyprawa do Szczecina zawodnikom Kraków Kings. W niedzielnym półfinale Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I drużyna z naszego miasta musiała uznać wyższość ekipy Husarii Szczecin przegrywając 46:8.

Przed niedzielnym półfinałem pisaliśmy, że Kraków Kings stoi przed zadaniem niemożliwym do wykonania. Husaria Szczecin mogła bowiem pochwalić się wspaniałym bilansem siedemnastu spotkań bez porażki.

Zgodnie z przewidywaniami gospodarze od początku spotkania narzucili swój styl gry. Nie bez znaczenia było też wsparcie blisko czterystu kibiców, którzy w niedzielne popołudnie przyszli dopingować Husarię. A gracze ze Szczecina odwzajemnili się im dwoma punktowymi podaniami Rooneya, które wykończyli Knop i Kaim. Tym samym po pierwszej kwarcie goście przegrywali 12:0. W drugiej obraz gry nie uległ w zasadzie zmianie, a Husaria spokojnie punktowała rywali podwyższając prowadzenie. Losy meczu ostatecznie rozstrzygnęły się w trzeciej części spotkania. Mimo niekorzystnego wyniku zawodnicy Kings do końca starali się zagrozić drużynie ze Szczecina. Udało się tylko jeden raz za sprawą Bezwierchnego i podwyższenia Kućmierza. Tym samym krakowianie wygrali ostatnią kwartę, ale całe spotkanie przegrali 46:8, pozostawiając po sobie dobre wrażenie.

Pechowy Szczecin

Miasto w zachodniopomorskim zaczyna być bardzo pechowe dla Kraków Kings. Rok wcześniej, również w Szczecinie, krakowianie w półfinale odpadli z rywalizacji właśnie z Husarią. Wtedy mecz zakończył się 44:14. Tegoroczna przegrana oznacza koniec sezonu dla zespołu z Krakowa. Porażka boli tym bardziej, że stawką meczu było nie tylko mistrzostwo PLFA I. Walka toczyła się też o promocję do najwyższej klasy rozgrywkowej futbolu amerykańskiego w Polsce.

Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie nam niezwykle ciężko wygrać z Husarią. Szczecinianie postawili nam bardzo trudne warunki. Na pewno zostawiliśmy serce na boisku i nie musimy się wstydzić naszego zaangażowania. Husaria ma w tym momencie lepszą drużynę. Mieliśmy w tym roku dwa razy okazję mierzyć się z Lowlanders. Po potyczce z zespołem z województwa zachodniopomorskiego uważamy, że jest to najsilniejsza drużyna w PLFA I. Przed nami półtora miesiąca przerwy od treningów. Potem przystąpimy do przygotowań kondycyjnych i pracy nad techniką i taktyką – powiedział po spotkaniu Kamil Sokołowski, wiceprezes Kraków Kings.