Podpisy pod listem złożyli wicepremier i minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, marszałek Witold Kozłowski, wicemarszałek Tomasz Urynowicz, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki i przedstawiciele władz Akademii Górniczo-Hutniczej, Akademii Wychowania Fizycznego i Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Organizatorzy muszą zapewnić sportowcom odpowiednie warunki pobytu, dlatego ministerstwo szkolnictwa wyższego przekaże środki na remont akademików krakowskich uczelni. Choć w projekcie budżetu państwa na 2020 rok nie ma ani złotówki na działania związane z organizacją igrzysk, Jarosław Gowin uspokajał, że ktokolwiek będzie rządził po 13 października, zadba o organizację imprezy.

– Chętnie włączymy się w organizację tego wydarzenia. Standard akademików znacznie się podniesie i po igrzyskach będą z nich korzystać nasi studenci – mówi Aleksander Tyka, rektor krakowskiej AWF.

Za wcześnie, by mówić o kosztach

Wciąż niewiele wiadomo, jaki będzie koszt organizacji imprezy i przygotowania obiektów. – Inne nakłady będą potrzebne przy 20 dyscyplinach, a inne przy 25. Do końca tygodnia chcemy ustalić naszą listę dyscyplin – mówi marszałek Witold Kozłowski. Później pomysły będą konsultowane z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim i Stowarzyszeniem Europejskich Komitetów Olimpijskich.

Władze AWF planują rozbudowę bazy sportowej, która mogłaby być areną dla części sportowców. Uczelnia szuka pieniędzy na modernizację stadionu lekkoatletycznego. Chciałaby wybudować dodatkową bieżnię, podwoić lub nawet potroić liczbę miejsc dla kibiców i zainstalować oświetlenie.

– Mamy też plany dotyczące przebudowy hali. Na ten cel mamy właśne środki, około 20 milionów złotych z obligacji. Na razie czekamy na uchwalenie planu miejscowego, by móc działać – tłumaczy Tyka.

Prezydent Jacek Majchrowski liczy, że igrzyska pozytywnie wpłyną na promocję Krakowa i miasto otrzyma rządowe dotacje na inwestycje komunikacyjne.