Spotkanie Hutnika ze Stalą Rzeszów, liderem II ligi, obfitowało w zwroty akcji. Krakowianie po 17 minutach objęli prowadzenie po rzucie karnym wykorzystanym przez Dominika Zawadzkiego, jednak gospodarzom wystarczyło kilkanaście minut, by wyjść na prowadzenie 2:1. Po przerwie wyrównał Krzysztof Świątek, na co szybko odpowiedział Patryk Małecki. Były mistrz Polski z Wisłą Kraków jest jednym z motorów napędowych Stali - strzelił osiem goli i zaliczył kilka asyst. W obecnym klubie odżył sportowo, nadal lubi też prowokować. Po zdobytej bramce podbiegł pod sektor kibiców Hutnik i ostentacyjnie cieszył się z trafienia.
Ostatnie słowo w tym meczu należało jednak do gości. Choć od 69. minuty grali w dziesięciu po czerwonej kartce dla Tomasza Jaklika (za uderzenie rywala), na 3:3 trafił Krystian Lelek.
Śląsk II wciąż w zasięgu Hutnika
Resovia już w przerwie meczu dowiedziała się, że w kolejnym sezonie będzie grała w I lidze. Bezbramkowy remis trzeciego Ruchu Chorzów z Wisłą Puławy dał piłkarzom klubu z Podkarpacia pewność, że zajmą jedno z dwóch pierwszych miejsc na zakończenie sezonu, które dają bezpośredni awans.
Hutnik jeszcze nie wie, w której lidze będzie występował za kilka miesięcy. To, mimo wszystko, dobra wiadomość na cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Do rundy wiosennej (po 20 rozegranych meczach) przystępował z ośmioma punktami straty do bezpiecznego miejsca. Po remisie 3:3 z Resovią ma na koncie 29 punktów, zajmuje najwyższe, 15. miejsce w strefie spadkowej i do 14. Śląska II Wrocław traci cztery punkty. Podopieczni Krzysztofa Lipeckiego zmierzą się jeszcze z Radunią Stężyca (6. miejsce, u siebie), z Wisłą Puławy (12. miejsce, na wyjeździe), Zniczem Pruszków (11. miejsce, u siebie) i Ruchem Chorzów (3. miejsce, u siebie).
By myśleć o pozostaniu w II lidze, Hutnik musi zdobyć o punkt więcej od wrocławian, ponieważ rywal ma lepszy bilans bezpośrednich meczów (wygrana i remis). Rezerwy Śląska ostatni mecz wygrały w listopadzie na stadionie Hutnika. Na wiosnę na boisku zdobyły tylko punkt, otrzymały też trzy za nierozegrany mecz z GKS-em Bełchatów, który po jesieni wycofał się z rozgrywek. Hutnik musi także patrzeć za siebie, ponieważ tylko o punkt mniej (28) ma Pogoń Grodzisk Mazowiecki.
Garbarnia prowadziła 2:0 i nie wygrała...
Garbarni nie grozi w tym sezonie spadek, a wyniki osiągen wiosną oddalają ją od 6. miejsca, które daje udział w barażach o I ligę. Brązowi mają 42 punkty (9. miejsce) i tracą do strefy barażowej cztery. Zespół Macieja Musiała po raz ostatni wygrał 26 marca w Siedlcach, a potem przegrywał lub remisował oraz dostał trzy punkty za nierozegrane spotkanie z GKS-em Bełchatów.
Wydawało się, że przełamanie nastąpi 27 kwietnia w Grodzisku Mazowieckim. Krakowianie prowadzili po 62 minutach gry 2:0 po golach Michała Feliksa i Michała Kleca. Beniaminek odrobił jednak straty. W doliczonym czasie krakowianie trafili jeszcze w słupek. Po wyjeździe do Grodziska Mazowieckiego bilans Brązowych w delegacji to 5 zwycięstw, 5 remisów i 5 porażek.
W czterech pozostałych do rozegrania kolejkach Garbarnia zagra z Chojniczanką Chojnice (2. miejsce, u siebie), KKS-em 1925 Kalisz (13. miejsce, na wyjeździe), Wigrami Suwalki (5. miejsce, u siebie) i Sokołem Ostróda (17. miejsce, na wyjeździe).
Stal Rzeszów – Hutnik Kraków 3:3 (2:1)
Bramki: Sadłocha (24.), Góra (30.), Małecki (64.) – Zawdzki (17., karny), Świątek (58.), Lelek (77.).
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Garbarnia Kraków 2:2 (0:1)
Bramki: Bortniczuk (69.), Sarmiento (79.) – Feliks (6.), Klec (62.).