Lokalne społeczności będą mogły się wreszcie wykazać

fot. lovekrakow.pl

Kraków otwiera się na udział mieszkańców w zarządzaniu miastem. Inicjatywa lokalna, bo tak nazywa się ten projekt, ma na celu zaktywizowanie społeczności. Zdaniem twórców koncepcji, podczas ustalania budżetu prezydent miasta powinien brać pod uwagę potrzeby mieszkańców, który nie tylko będą żądać, ale też dawać coś od siebie.

Inicjatywa lokalna jest względnie nową formą realizacji zadań publicznych przez administrację samorządową we współpracy z mieszkańcami. Obywatele, którzy uznają, że w miejscu ich zamieszkania konieczna jest określona inwestycja lub działanie, mogą wyjść z wnioskiem w tej sprawie do Urzędu Miasta Krakowa.  Mieszkańcy mogą wystąpić jako grupa nieformalna. Możliwe są także zgłoszenia indywidualne. Inicjatywa lokalna wynika z ustawy o samorządzie gminnym, do jej wprowadzenia potrzebna jest jeszcze tylko uchwała rady miasta. Prace mają zakończyć się pod koniec września, a inicjatywa wejdzie w życie w 2015 roku.

Pomysł to nie wszystko

– Chcemy uruchamiać różne inicjatywy i dawać szansę realizować je innym, którzy nie tylko mają pomysł, ale deklarują także swój udział mówi inicjator przedsięwzięcia Bogusław Kośmider.

Konieczne jest więc, żeby mieszkańcy którzy przychodzą z pomysłem, wyszli też z jakimś świadczeniem. Niekoniecznie finansowym, a na przykład rzeczowym czy też wsparciem na zasadzie pracy społecznej. Zadania, które mogą być realizowane poprzez inicjatywę lokalną to między innymi budowa, rozbudowa lub remont dróg, kanalizacji, sieci wodociągowej, budynków oraz obiektów architektury, działalność charytatywna czy wolontariat.

– Jest to chwalebne założenie, które mobilizuje aktywność społeczną. Pozwala wydawać pieniądze na to, czego ludzie potrzebują. Jest to swego rodzaju nagroda za aktywność. Pytanie czy cała inicjatywa nie zwolni urzędników z odpowiedzialności. Należy uważać, żeby nie był to projekt, który nagradza bogatych. Prawda jest taka, że niczego tak nie potrzeba jak umiejętności wspólnego działania – komentuje specjalnie dla LoveKrakow.pl dr Jarosław Flis, socjolog Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Joanna Bąk

News will be here