Jacek Majchrowski: Dwie kadencje, ale po pięć lat [Rozmowa]

Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski w rozmowie z LoveKraków.pl mówi o tym, że kadencje włodarzy miast powinny składać się z pięcioletnich kadencji. Zapowiada również korektę w transporcie publicznym oraz eliminację części reklam z krakowskich ulic.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński chce zmian w ordynacji wyborczej. Wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci miast mogliby pełnić urząd maksymalnie przez dwie kadencje. Już wcześniej krytykował Pan pojawiające się tego rodzaju pomysły. Coś się zmieniło w Pana opinii?

Prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa: Na razie możemy mówić tylko o propozycjach rzuconych opinii publicznej, bez konkretnego sformułowania tego na papierze. Myślę, że jest parę problemów związanych z ograniczaniem liczby kadencji. Nie mam nic przeciwko dwóm, tylko powinny składać się one z okresów pięcioletnich. Z własnego doświadczenia wiem, że przy dużych inwestycjach osiem lat nie wystarczy na zrealizowanie całego programu, od koncepcji do wybudowania obiektu.

Po drugie, pojawia się pytanie dotyczące liczenia kadencji obecnych gospodarzy miejscowości. Czy ci, którzy już teraz sprawują urząd dwie lub więcej kadencji nie mogliby kandydować w 2018 roku, czy liczymy dwie kadencje dopiero od tej, która się wtedy zacznie. Moim zdaniem prawo nie może działać wstecz.

Osoby, które już dwie kadencje pełniły urząd i ponownie będą chciały startować o fotel prezydenta, a zabroni tego znowelizowany kodeks wyborczy - to łamanie konstytucji?

To jest przede wszystkim trochę nie fair w stosunku do mieszkańców. Ja zawsze powtarzam, że należy wierzyć w rozsądek wyborców. Jeżeli obdarzają kogoś zaufaniem i mimo upływających kadencji uważają, że dba o rozwój ich gminy, to powinni mieć możliwość pozostawienia go na stanowisku. Z drugiej strony – jeżeli ktoś przestał się sprawdzać albo pojawił się ktoś lepszy, to niezależnie od liczby wcześniej sprawowanych kadencji, po prostu przegra wybory. Sprawa jest klarowna.

Panie prezydencie, jednak ograniczenie do dwóch kadencji istnieje i ma się dobrze, np. przy wyborach rektorów szkół wyższych. Czy można porównywać te dwa przykłady?

Nie, to byłoby zbyt wielkim uproszczeniem. Na uniwersytetach istnieje zasada, że rektor pełni dwie kadencje, pracował wcześniej na tej samej uczelni i nadal pracuje. W samorządzie jest inaczej, bo przychodzi z zewnątrz na dwie kadencje i odchodzi. Nie ma ciągłości pracy i znajomości tematu.

Przykład Katowic na czele z prezydentem Piotrem Uszokiem, gdzie długoletni prezydent wskazał swojego następcę, pokazuje, że można wykreować kontynuatora. Pan myśli o takim wariancie?

Zawsze trzeba myśleć o różnych wariantach.

Ale czy myśli Pan o następcy? To jest pytanie, które często w nieoficjalnej sferze krakowskiej polityki się pojawia.

Codziennie od 17 do 17:15 (śmiech). Pozwoli Pan, że na razie te przemyślenia zostawię dla siebie.

Każdy z trzech klubów radnych próbuje dokonać mniejszych lub większych zmian w prezydium rady. Może Pan zadeklarować, że klub Przyjazny Kraków będzie dalej popierał Bogusława Kośmidera na funkcję szefa rady?

Jako Przyjazny Kraków mamy koalicję z Platformą Obywatelską, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość nie chciało przystąpić do szerokiego porozumienia. Obowiązujące ustalenia są takie, że przewodniczącym ma być ktoś z Platformy. To PO wskazuje kto to ma być.

Jeśli Platforma powie, że oni chcą zmiany przewodniczącego i wskażą nazwisko, to radni z Pana klubu przychylą się do tej decyzji?

Tak. Poprzemy kandydata wskazanego przez PO.

A Pana klub nie ma ambicji, aby mieć przewodniczącego rady?

Nie.

Zmieńmy teraz temat. Panie prezydencie, rząd podaje, że nie może budować w ramach programu Mieszkanie Plus, ponieważ duże miasta nie wskazały lub udostępniły zaledwie kilka gruntów pod zabudowę. Jak wygląda sytuacja w naszym mieście?

Wydział Skarbu Miasta przekazał informacje do Urzędu Wojewódzkiego o 4 ewentualnych działkach: trzech na Krowodrzy i jednej w Podgórzu,  ale zdajemy sobie sprawę, że nie do końca spełniają one jednak oczekiwania ministerstwa, które określiło bardzo szczegółowe wytyczne dotyczące lokalizacji, skomunikowania, doprowadzenia mediów. Takich działek po prostu nie mamy.

Kolejny temat rządowy, który jest bardzo na czasie, czyli reforma edukacji. Minister edukacji w jednym z wywiadów przedstawiła Pana jako wzór samorządowca dużego miasta, który poradził sobie z przygotowaniami do wprowadzenia nowego prawa oświatowego. A jaka jest Pana opinia o tej reformie?

Nie wypowiadam się na temat, czy reforma jest zła, czy dobra. Nie mam do końca wyrobionej opinii.

A jaka jest opinia Jacka Majchrowskiego, nie prezydenta Krakowa?

Jestem z czasów, kiedy była szkoła podstawowa oraz czteroletnie liceum lub pięcioletnie technikum. To się sprawdzało. Proszę zwrócić uwagę, że bardzo często obecną reformę, w szczególności ten aspekt z likwidacją gimnazjów, krytykują ci sami ludzie, co protestowali, wprowadzając gimnazja. Dla mnie bardziej fundamentalnym problemem będzie program nauczania, bo to rzecz najbardziej istotna.

Przygotowujemy się do reformy. Pani prezydent Katarzyna Król wraz ze współpracownikami wykonała gigantyczną pracę. Uważamy, że skoro miasto ma wprowadzić reformę, a zgodnie z prawem będę musiało to zrobić, to musi być ona dobrze przygotowana przy minimalnym, albo żadnym koszcie dla gminy, dzieci, nauczycieli i wszystkich zainteresowanych. O ile uważam, że taka reorganizacja  w wielkich miastach przy dobrym przygotowaniu jest do zrobienia, o tyle w małych gminach może być problemem.

Wspomniał Pan o nauczycielach oraz dyrektorach, którzy wyrażają największy sprzeciw wobec rządowych zmian. Czy to może chodzić o posady związkowców w szkołach, stanowiska dyrektorów, prestiż pracy w danej placówce oświatowej?

To chodzi o osobiste ambicje. Ludziom się wydaje, że lepiej być nauczycielem w gimnazjum niż w podstawówce. Dla mnie ważniejszą rzeczą jest przygotowanie dzieci, aby na następnym etapie edukacji dobrze sobie radziły, obojętnie czy to będzie gimnazjum czy wyższe klasy szkoły podstawowej. Generalnie gimnazja w Krakowie będą przekształcone w podstawówki, w wyjątkowych przypadkach - w licea. Na podstawie naszych wstępnych wyliczeń wynika, że pracy nie zabraknie dla nikogo, co więcej – trzeba będzie przyjąć nowych nauczycieli.

Zmniejszy się jednak liczba etatów dyrektorskich.

Tak i to jest kolejny problem. Jak np. łączymy szkoły, to pierwszym problemem jaki istnieje, to który dyrektor z jakiej szkoły będzie dyrektorem całości, a kto wicedyrektorem. Są takie szkoły, gdzie dyrektorzy się dogadali, ale są miejsca gdzie walka idzie na noże.

Panie prezydencie, miasto musi przygotować się do wprowadzenia uchwały krajobrazowej. Ograniczy to reklamy w Krakowie? Kiedy to nastąpi?

Skończyliśmy konsultacje i teraz przygotowywana jest wersja dokumentu, która zostanie wiosną wyłożona do publicznego wglądu, a w następnej kolejności trafi pod obrady Rady Miasta Krakowa.

Największy opór pojawi się zapewne ze strony branży reklamowej. Miasto się nie podda i ograniczy chaos reklamowy na ulicach?

Zaprosiliśmy do debat i konsultacji mieszkańców, aktywistów miejskich, dziennikarzy i tutaj jest pełna zgoda – chaos reklamowy należy ograniczyć. Natomiast podczas konsultacji z przedsiębiorcami i właścicielami nośników reklamowych, uwag było bardzo dużo co nie dziwi, bo to przecież naruszenie ich żywotnych interesów. Takie regulacje zawsze wymagają szukania kompromisów, ale w tym przypadku jestem przekonany, że ograniczenie chaosu wszystkim wyjdzie na dobre. Jaką wartość reklamową może mieć teraz tablica, która stoi obok czterdziestu innych, a przez kolejne czterdzieści jest zasłaniana? Żadną.

Wstępnie na marzec zapowiadana była korekta w komunikacji miejskiej. Można spodziewać się nowej siatki połączeń?

Za kilka dni jestem umówiony z przedstawicielami ZIKiT, którzy mają mi zaprezentować wstępną koncepcję tej korekty. Ogólne założenia zmian są takie, że wzmocniona zostanie obsługa liniami dowozowymi rejonów słabiej zurbanizowanych,  poprawiona zostanie częstotliwość kursowania komunikacji miejskiej w głównych korytarzach transportowych w mieście, a także zostanie wprowadzona stała częstotliwość kursowania tramwajów. Czekam teraz na szczegółowe propozycje.

News will be here