Jacek Zieliński: Nikt nie spodziewał się fajerwerków. Moi piłkarze wytrzymali ciśnienie

Jacek Zieliński fot. LoveKraków.pl

W ostatnich minutach meczu z Ruchem Pasy przechyliły szalę na swoją stronę i w końcu zdobyły upragnione trzy punkty. – Nie było to widowisko wielkich lotów – przyznaje szkoleniowiec Cracovii.

Jedynego gola w 88. minucie zdobył Krzysztof Piątek. Rezerwowy napastnik wykorzystał dobre podanie innego piłkarza, który pojawił się na boisku po przerwie – debiutanta w zespole z Krakowa, Jaroslava Mihalika. – Przed meczem mówiłem chłopakom, że to może być mecz do jednej bramki. Fajnie, że wreszcie mamy upragnione trzy punkty z wyjazdu i solidną przewagę nad Ruchem. W meczach kontrolnych różnie nam się wiodło, ale liga wszystko weryfikuje. Słowa uznania dla piłkarzy, że wytrzymali ciśnienie – mówi Jacek Zieliński.

Mecz na stadionie przy Cichej był trudny do oglądania. Gra była szarpana, brakowało dobrych akcji. – Nie było to widowisko wielkich lotów. Nikt jednak nie spodziewa się fajerwerków, gdy ostatnia drużyna spotyka się z trzecią od końca – podkreślił trener.

Ruchowi nie udało się rozpocząć nowego roku tak, jak zakończył poprzedni. W grudniu Niebiescy byli w lepszych humorach, bo przed przerwą zimową pokonali na własnym boisku inny zespół z Krakowa – Wisłę. – Nie utrzymaliśmy koncentracji do końca. Nasza sytuacja jest trudna, ale to jeszcze nie koniec – zapowiada Waldemar Fornalik, opiekun Ruchu.

W 22. kolejce Cracovia podejmie Pogoń Szczecin (19 lutego o godzinie 15.30), zaś chorzowianie jadą do Warszawy.

 

News will be here