Jak poradzić sobie z problemem mieszkań w Krakowie [Rozmowa]

Bogusław Kośmider fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl

Szybciej, więcej, nowocześniej – tak o planach na poprawę sytuacji mieszkaniowej w naszym mieście mówi zastępca prezydenta Krakowa Bogusław Kośmider. Przekonuje, że miasto chce uporać się z kolejką oczekujących na mieszkania komunalne. Urzędnicy sięgają po rozwiązania przetestowane i dobrze funkcjonujące w samorządach krajów zachodniej Europy.

Patryk Salamon, LoveKraków.pl: Według różnych szacunków, problem mieszkaniowy w naszym mieście dotyczy około 3 tysięcy rodzin. Jest szansa na przyspieszenie?

Bogusław Kośmider, zastępca prezydenta Krakowa: Cały czas mamy na liście oczekujących około 2,6 tysiąca osób, ale realnie jest to mniej. Ponad 1,2 tysiąca rodzin zamieni status mieszkania z komunalnego na socjalne, mają bowiem wyrok eksmisyjny z prawem do takiego lokalu. W 2018 roku w sumie wydaliśmy ponad 600 skierowań, w tym prawie 550 to realizacja wyroków eksmisyjnych z prawem do lokalu socjalnego, a w tym połowa to właśnie mieszkańcy już zasobu komunalnego, w końcu 23 lokale zamienne. Na obecnej liście mieszkaniowej jest 268 rodzin. Zdajemy sobie sprawę z tego niezwykle istotnego problemu społecznego. Wspólnie z prezydentem Jackiem Majchrowskim przygotowujemy realizację planu, który ma opierać się na trzech filarach: szybciej, więcej, nowocześniej.

Co kryje się pod tymi sloganami?

To nie tylko slogany, ale wstępnie przygotowywany plan. Szybciej, oznacza że chcemy raz w roku, a nie jak do tej pory co dwa lata, kierować rodziny do mieszkań komunalnych. To bardzo trudny problem, i formalnie i organizacyjnie. Wymaga to poważnego przyspieszenia w remontowaniu mieszkań - pustostanów. Dzięki dużej aktywności służb miejskich, w tym Zarządu Budynków Komunalnych, teraz mamy odzyskanych ponad 600 lokali mieszkalnych, które muszą być wyremontowane. Chcemy ponad 400 lokali wyremontować w stosunkowo krótkim czasie, a to wymaga dodatkowych środków, przeorganizowania pewnych urzędowych struktur, a przede wszystkim rozwiązywania problemów z wykonawcami. Aktualna sytuacja na rynku pracy firm remontowych jest trudna, stąd niejednokrotnie konieczność powtarzania przetargów na remonty lokali. To są sprawy, które musimy rozwiązać, aby jak najwięcej lokali szybko przekazać mieszkańcom.  Drugi element, który chciałbym zrobić, to zwiększenie liczby mieszkań w Programie Pomocy Lokatorom.

Na czym polega ten program?

Co roku tworzymy listę lokali, które wystawiamy na aukcję. Osoby chcące wynajmować w ten sposób mieszkanie oferują kwotę czynszu, jaką będą płacić za metr kwadratowy oraz deklarują, że wyremontują nieruchomość. W poprzedniej edycji zaoferowaliśmy 54 mieszkania, ale tylko 16 udało się wynająć. Chcemy tym razem zwiększyć liczbę mieszkań, aby jeszcze bardziej zainteresować rodziny do najmu, przez co udałoby się rozładować w części kolejkę. Zainteresowanie jest duże, ale mało konkretne, bo główną przeszkodą jest brak odpowiednich finansów na wykonanie remontu czasami za ponad 50 tys. zł. Wiele osób nie spełnia kryteriów, bo w chwili składania oferty posiadają ważną umowę najmu wolnorynkowego. Prowadzimy też, jako miasto inwestycje, w wyniku których pozyskamy 568 lokali (przy ul. Przyzby – 357 mieszkań, przy ul. Wańkowicza - 165, przy ul. Fredry – 46). Pierwsze z tych lokali (ul. Przyzby) mają być ukończone pod koniec tego roku. To kolejna szansa na zmniejszenie czasu oczekiwania na swoje lokum i skrócenie kolejki.  olejnym pomysłem ma być wynajem mieszkań przez gminę na komercyjnym rynku nieruchomości.

Miasto będzie wynajmować mieszkania od deweloperów?

Zaczęliśmy analizować rozwiązania stosowane przez Wiedeń czy Monachium. Trzeba patrzeć, jak z problemem mieszkaniowy poradziły sobie większe europejskie miasta. Ten model polega na kierowaniu potrzebujących do prywatnych mieszkań, które są wynajmowane przez gminę.

Na ile lat takie mieszkania mogą być wynajmowane?

Taka umowa podpisana przez miasto, najbardziej pewnego płatnika, obowiązywałaby przez np. dziesięć czy dwadzieścia lat. Obecnie właściciel ma mieszkanie, które teraz wynajmuje, co jakiś czas zmieniają się mu lokatorzy, musi poszukiwać nowych osób, czasami mieszkanie nie zarabia na siebie, bo nie znajduje się chętny. Bardziej opłaca się takiemu wynajmującemu mieć stabilne źródło dochodu. My wtedy do takich mieszkań moglibyśmy skierować potrzebujące rodziny, bez jednorazowego angażowania dużych środków, których nie mamy w budżecie. Musimy sprawdzić, czy w Polsce, czy w Krakowie taki program zainteresuje mieszkańców. Będziemy też testować także inne innowacje mieszkaniowe, np. mieszkaniowe kooperatywy. Na to wszystko potrzebujemy, co jest oczywiste, pieniędzy.

Kiedyś, w latach 2006 do 2010, Kraków był inicjatorem nowoczesnego myślenia o komunalnym mieszkalnictwie. Obecne zadania, zdecydowane zwiększenie skali remontu pustostanów, rozszerzenie Programu Pomocy Lokatorom, zwiększenie ilości oddawanych nowych mieszkań, w miarę możliwości wprowadzenie list mieszkaniowych i skierowań co roku, sprawdzenie możliwości wdrożenia innowacji mieszkaniowych jak w miastach Europy, wreszcie większe środki na mieszkalnictwo, to na duża szansa na szybkie, większe i nowoczesne radzenie sobie z problemami mieszkaniowymi Krakowa.

News will be here