Jest pomysł na stworzenie w Krakowie szczęśliwych mini-schronisk dla bezpańskich psów

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKrakow.pl

„Nawet jeżeli do dyspozycji czworonogów zostanie oddane odremontowane, doposażone schronisko z dobrym jedzeniem, to i tak dalej będzie to schronisko. One potrzebują miłości” - niedawno został ogłoszony przetarg na przebudowę schroniska dla zwierząt przy ul. Rybnej. Krakowski radny Łukasz Wantuch chce pójść o krok dalej i stworzyć na terenie miasta „Szczęśliwe Mini-Schroniska”.

– Adopcja zwierząt to główny cel projektu. Nawet jeżeli do dyspozycji czworonogów zostanie oddane odremontowane, doposażone schronisko z dobrym jedzeniem, to i tak dalej będzie to schronisko. One potrzebują miłości – informuje radny Łukasz Wantuch, pomysłodawca programu pilotażowego pod nazwą „Szczęśliwe Mini-Schroniska” oraz podkreśla, że krakowskie schronisko przy ul. Rybnej powinno pozostać miejscem awaryjnym, do którego nie będą trafiać wszystkie „znajdy”, tylko psy chore i agresywne oraz – inne niż psy – czworonogi. – 95 % psów znalazłoby się wtedy w sieci kilkudziesięciu „szczęśliwych mini-schronisk” – wyjaśnia Wantuch.

„Czas na wzajemne poznanie się i zbudowanie więzi”

„Szczęśliwe mini-schronisko”, nie miałoby służyć rozładowaniu tłoku w schronisku przy ul. Rybnej 3, ale stopniowemu budowaniu więzi między psem, a człowiekiem, które z biegiem czasu przekształciłoby się w adopcję.

– To będzie o wiele łatwiejsze do zrobienia niż adopcja „ z biegu” - w momencie, kiedy ktoś przyjeżdża do schroniska i od razu chce wziąć zwierzę. Chodzi o to, żeby zarówno psy, jak i ich przyszli właściciele mieli czas na wzajemne poznanie się oraz przywiązanie – zaznacza pomysłodawca projektu, dla którego inspiracją był burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego, pozwalający urzędnikom na przynoszenie psów do pracy.

Przerwa na papierosa i spacer z bezpańskim psem

– Idea jest taka, żeby znaleźć urząd czy dużą firmę, która dysponuje terenem zielonym. Taki zieleniec zostaje ogrodzony, a na jego obszarze stawiane są całoroczne budy dla dziesięciu, psów – tłumaczy radny Łukasz Wantuch oraz dodaje, że warunkiem, który bezwzględnie musi spełniać chętna do utworzenia mini-schroniska firma, jest zatrudnianie portiera, pracującego siedem dni w tygodniu. Pracownik ten, miałyby dostarczać zwierzętom świeżą wodę i jedzenie.

W spacery z czworonogami mieliby natomiast zaangażować się pracownicy danego przedsiębiorstwa. – Podczas przerwy pracownicy, udający się np. na obiad czy papierosa będą mogli odwiedzać psy – głaskać je, wyprowadzać na spacery, stopniowo się z nimi oswajać. Z czasem część tych osób będzie brała zwierzęta do domu na weekend, ferie czy wakacje, aż w końcu zdecyduje się na adopcję – komentuje Wantuch.

Nowa perspektywa

Idea utworzenia w Krakowie szczęśliwych schronisk, zrodziła się przy okazji ogłoszenia przetargu na przebudowę schroniska dla zwierząt przy ul. Rybnej 3 i – jak podkreśla jej twórca – nie ma z nią kolidować, tylko ją dopełniać.

Przetarg został ogłoszony przez Zarząd Inwestycji Miejskich, który zapewnia, że dzięki realizacji zadania, w ciągu kilku lat znacznie poprawią się warunki bytowe dla psów i kotów czekających na nowych właścicieli.

– Zadanie będzie prowadzone etapami, a jego realizacja rozłożona jest na kilka lat. Wszystko po to, żeby zapewnić ciągłość funkcjonowania placówki. W pierwszym etapie zaplanowano budowę pawilonu dla kotów zdrowych , a także fragmentu korytarza do istniejącego budynku rekonwalescencji oraz fragmentu pergoli od strony południowej. Drugi etap zakłada budowę pierwszego sektora dla psów. Trzeci etap to wyburzenie istniejącego sektora dla psów i wybudowanie budynku lecznicy oraz kotów chorych, wraz z fragmentami korytarza i pergol. Z kolei czwarty etap to wyburzenie drugiego istniejącego sektora dla psów i budowa w jego miejsce nowego sektora dla psów wraz z fragmentami pergol. W ostatnim, piątym etapie zaplanowano wyburzenie istniejącego frontowego budynku z wyłączeniem kotłowni i budowę części socjalnej, korytarza „frontowego”, części administracyjnej oraz fragmentu sektora dla psów przeznaczonego dla szczeniąt i psów starszych – wymienia ZIM.

Zmodernizowane zostanie także otoczenie schroniska oraz powstanie więcej miejsc postojowych.

– Warto podkreślić, że inwestycja została przygotowania i będzie realizowana w uzgodnieniu z Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, które prowadzi schronisko. Jeśli nie będzie przeszkód formalnych związanych z wyłonieniem wykonawcy, pierwsze prace budowlane rozpoczną się w ciągu kilku miesięcy – informuje Jan Machowski, rzecznik Zarządu Inwestycji Miejskich w Krakowie.

Poprawka odrzucona

Na modernizację obiektu w tegorocznym budżecie miasta zabezpieczono 1 mln zł. Całe zadanie ma kosztować Kraków 4 mln zł.

Radny Łukasz Wantuch zgłosił ostatnio poprawkę do budżetu sprawie budowy „szczęśliwych mini-schronisk”, ale nie została ona przyjęta. Samorządowiec zapowiada jednak, że tematu nie odpuszcza. Na początek chce szukać poparcia u Krakowskiego Towarzystwa nad Zwierzętami, do którego w najbliższym czasie planuje wysłać oficjalny list. Jeżeli do pomysłu uda mu się przekonać KTOZ, będzie chciał uruchomić pierwsze próbne, mini-schronisko i pokazać je reszcie radnych.

– Możemy dać psom z krakowskiego schroniska najlepsze warunki- złote miski i jedzenie z tuńczyka. Ale nie będą tam miały tego, czego każde zwierzę, potrzebuje w życiu najbardziej – miłości – podsumowuje.