Kiedy Hutnikowi świeciło słońce [VIDEO]

fot. Krzysztof Kalinowski/LoveKraków.pl
Niespełna 20 minut to zdecydowanie za mało, by opowiedzieć piękną i trudną historię Hutnika. Autorzy filmu z okazji 70-lecia klubu skupili się na chwilach chwały, którymi przez dziesięciolecia żyła Nowa Huta.
Premiera filmu była opóźniana. Powstał na początku roku, z myślą o projekcji w czasie marcowej gali z okazji kolejnej okrągłej rocznicy, przełożonej potem na czerwiec. Ze względu na pandemię wspólne świętowanie zostało odłożone w czasie, a dokument z cennymi zdjęciami pojawił się w Internecie.

Budowa huty im. Lenina wystartowała 23 czerwca 1949 roku. W latach świetności w kombinacie pracę znajdowało 40 tysięcy osób, które sport chciały uprawiać i się nim emocjonować. Szybko, bo już po dziewięciu miesiącach, 21 marca 1950 roku powstało koło sportowe Stal, które było fundamentem pod klub sportowy z kilkunastoma sekcjami. O finansowanie dbał największy zakład pracy w Polsce.

– Był taki okres, kiedy Hutnik był jedynym klubem w Polsce, w którym było pięć pierwszoligowych, dziś ekstraklasowych sekcji – podkreśla w filmie dziennikarz Jerzy Filipiuk.

W 1957 roku, w dniu hutnika, oddano stadion piłkarski z bieżnią i boiskami do koszykówki, siatkówki i piłki ręcznej oraz zaplecze z szatniami. 13 lat później otwarto halę widowiskowo-sportową. Bokserzy, którzy jako pierwsi zaczęli rozsławiać klub na arenie ogólnopolskiej i największych imprezach sportowych (Stanisław Dragan w 1968 roku wywalczył brązowy medal olimpijski), wcześniej mecze rozgrywali w pomieszczeniach wydziału transportu samochodowego huty.

Sekcja piłkarska powstała jako jedna z pierwszych, ale sukcesy wśród seniorów zaczęła odnosić najpóźniej – już po transformacji ustrojowej, kiedy inne zaczęły mieć problemy i upadać z powodu braku finansowania. W 1990 roku zespół pod przewodnictwem trenera Władysława Łacha awansował do ekstraklasy, a w sezonie 1995/1996 zajął trzecie miejsce, które dało przepustkę do europejskich pucharów.

Piłkarska spółka, zadłużona na sześć milionów złotych, upadła dziesięć lat temu. Od razu powstało Stowarzyszenie Nowy Hutnik 2010, któremu dokładnie po dekadzie i na 70-lecie klubu udało się przywrócić drużynę na poziom centralny. Prezes Artur Trębacz zapowiada, że powoli odradzają się lub mają się odradzać kolejne sekcje.