Istnieją sytuacje, w których MPK nie może kierować do sądu sprawy dotyczącej mandatu za jazdę bez ważnego biletu. Jednak „gapowiczów” kara wcześniej czy później dosięgnie.
Złapał nas kontroler biletów. Dostaliśmy wezwanie do uiszczenia opłaty za jazdę bez ważnego biletu. Co zrobić, kiedy nie chcemy opłacić mandatu? Zgodnie z artykułem 77 prawa przewozowego roszczenia za jazdę bez ważnego biletu przedawniają się po upływie roku.
– Jeżeli zatem przewoźnik do tego czasu nie podjął odpowiednich kroków, osoba ukarana mandatem będzie miała możliwość powołania się na zarzut przedawnienia, a tym samym może uchylić się od zapłaty takiego mandatu – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Piotr Górecki, wspólnik w Kancelarii Prawnej KPWG. Takim krokiem prawnym jest np. wystąpienie przewoźnika do sądu przed upływem przedawnienia.
Jednak przedawnienie nie powoduje, że sprawa jest już całkowicie zamknięta. – Dłużnik nadal jest obowiązany do zaspokojenia roszczeń wierzyciela. Różnica jest taka, że w przypadku, gdy tego nie uczyni w odpowiednim czasie, wierzyciel nie będzie miał możliwości sądowego przymuszenia dłużnika do zapłaty, a może prowadzić tylko windykację pozasądową – dodaje Górecki.
