W ręce policjantów wpadł seryjny 51-letni kieszonkowiec. Swoje ofiary okradał w restauracjach w centrum Krakowa.
51-letni krakowianin był już karany za kradzieże, w styczniu opuścił zakład karny. Szybko wrócił na drogę przestępstwa.
Według ustaleń śledczych, wybierał na swój cel popularne restauracje czy kawiarnie. Odwiedzał je w godzinach, gdy były wypełnione gośćmi. Po wejściu do lokalu, kierował się do miejsca, w którym klienci pozostawiali wierzchnią odzież.
Następnie, pod pretekstem powieszenia na haku własnej kurtki, plądrował kieszenie pozostawionych tam cudzych płaszczy i kurtek. Zabierał portfele, karty płatnicze i inne dokumenty. Potem pospiesznie opuszczał lokal.
Został zatrzymany kilka dni temu w swoim mieszkaniu. Usłyszał dwa zarzuty kradzieży pieniędzy w łącznej kwocie pięciu tysięcy złotych. Policjanci sprawdzają teraz, czy nie miał związku z innymi zgłoszeniami podobnych kradzieży. Podejrzany za swoje czyny odpowie w warunkach recydywy, dlatego grozi mu do 7,5 roku pozbawienia wolności.
– Zdarzenie to jest jednocześnie przestrogą dla klientów lokali gastronomicznych, aby zostawiając odzież na wieszaku, nie pozostawiali w kieszeniach pieniędzy, dokumentów, telefonów komórkowych bądź innych cennych rzeczy – mówi mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.